Ja to w sumie lubię sobie sprawdzać na ile różnych sposobów można wykorzystać jeden pomysł, nawet jak jest głupi. Lubię to tym bardziej, kiedy rozwinięcie samo przychodzi do głowy i w ogóle nie trzeba się o nie starać. Wobec tego jeszcze jedna wersja sonetu zrodzonego z tego samego pomysłu co poprzednio, a tylko poprowadzonego inną ścieżką.


To w sumie dalej jest sonet di risposta do sonetu di proposta w konkursie #nasonety :


***


Hołd praczom (wersja uwzględniająca wierność małżeńską)


Z nieszczelnej pralki się woda wylewa

dlatego chciałbym dziś oddać hołd praczom.

Człowiek pojęcia nie ma – a nawet nie miewa –

ile też pracze w kryzysie dlań znaczą.


Co prawda mógłbym poprosić żonę

o pomoc, bo ona też pierze świetnie,

lecz żal mam do niej, za moje próby wykpione:

że miast pranie wysuszyć, to je upiekłem.


Tak więc usługa co żonę zastąpi

gdy tylko się praczom napiwków nie skąpi,

a warto, bo biorą w sumie niewiele.


Uprano, wyżęto, wykrochmalono:

cóż więcej trzeba? Więc się podzielę

mą wątpliwością: co zrobić mam z żoną?


***


#zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna

Komentarze (2)

Piechur

Ale to ma przyjemny rytm

Zaloguj się aby komentować