Ja mam takie pytanko do braci z tagu #przegryw skąd większości pochodzą wasze długi? Są to kredyty konsumenckie które wydaliście na głupoty? Czy nałogi? Czytam że większość ludzi tutaj ma długi powyżej 10K zł. Dla mnie osoby która od zawsze ceni minimalizm, jest to bardzo niepojęte. Pewnie przez niewiedzę bo całe życie żyje w małej miejscowości lvl wyżej od wiochy, od zawsze wspomagam się mopsem i Urzędu pracy. Życie w wielkim mieście jest tak kosztowne? Czy życie materialisty do tego doprowadza?
