https://tvn24.pl/swiat/rosja-konduktorka-wyrzucila-kota-z-pociagu-nie-przezyl-7734681
Tekst w stylu "rosja to stan umysłu"
Nie powiem, zwierzaka szkoda. Jednak bardziej uderza fakt, że 355 tys. moskali wyraża oburzenie z powodu straty kotka, gdy w tym samym momencie nikt nie zająknie się o setkach, bądź nawet tysiącach ichnich sołdatów ginących dzień w dzień na ukraińskich stepach w wojnie putlerka.
Rozumiecie coś z tego? W sensie: tam jest empatia społeczna?, czy jej nie ma?