Historie Wujka - marka Montblanc

hejto.pl

Montblanc - opowieść o luksusie wykuwanym w chaosie

Są marki piór wiecznych, które od początku zdają się skazane na sukces – i są takie, którym nikt nie dawał szans, a mimo to przetrwały. Montblanc bez wątpienia należy do tej drugiej kategorii. Ja jestem ich ogromnym fanem i gdyby nie to, że nie udało mi się ani bogato urodzić, ani bogato ożenić, to używałbym tylko ich produktów, a tak mogę się co najwyżej ochwalić malutką skromną kolekcją poniżej (mam jeszcze spinki do maknietów, ale weź je teraz znajdź, jak potrzebujesz na szybko zrobić zdjęcie):



Gdyby spojrzeć tylko na pierwsze lata jej istnienia, można by uznać ją za klasyczny przykład upadku w zarodku. A jednak z każdą kolejną dekadą budowała swoją legendę, by dziś stać się niekwestionowanym symbolem elegancji, kunsztu, luksusu i trwałości. Historia Montblanc to nie tylko opowieść o piórach. To opowieść o ludziach - z ich słabościami, ambicjami i odwagą by mierzyć wysoko już na starcie. August Eberstein, pomysłodawca i pierwszy twórca marki, miał wiedzę, ale zabrakło mu roztropności. Sprzedaż wyposażenia firmy, by spłacić osobiste długi, mogła przekreślić wszystko. A jednak dzięki determinacji jego wspólników: m.in. Clausa Johanna Vossa, Alfreda Nehemiasa, a potem Christiana Lausena, firma nie tylko przetrwała, ale wręcz zdołała wejść na ścieżkę, która z czasem zaprowadziła ją na sam szczyt rynku artykułów piśmienniczych.


Firma początkowo działała pod nazwą Simplo Füllhalter i produkowała ebonitowe pióra zakraplaczowe ze złotymi stalówkami. Gdy Eberstein popadł w długi i próbował sprzedać wyposażenie firmy, nowi wspólnicy: Voss i Nehemias przejęli kontrolę, a siedzibę przeniesiono do Hamburga. Tam, w 1908 roku, formalnie zarejestrowano spółkę jako Simplo Filler Pen Company.


Co ciekawe, nazwa Montblanc początkowo dotyczyła tylko jednego modelu. Biała sześcioramienna gwiazdka - dziś rozpoznawalna na całym świecie - pojawiła się na produktach marki dopiero w 1913 roku i symbolizowała najwyższy europejski szczyt. Ambicje firmy były zresztą równie wysokie. Pierwsze pióra - Rouge et Noir, Meisterstück i automatyczne ołówki Pix - wprowadzały innowacje techniczne, ale też estetyczne. Ich użytkownicy nie tylko pisali, sygnowali swoją osobowość.



To, co mnie najbardziej ujęło w historii marki, to fakt, że Montblanc rozwijał się nie pomimo trudnych czasów, lecz właśnie dzięki nim. Pierwsza wojna światowa, wielki kryzys, naloty bombowe w czasie II wojny – każde z tych wydarzeń mogło być gwoździem do trumny. Zamiast tego stawały się katalizatorem zmian. W latach 30-tych wprowadzono tańszą linię Economy III, by odpowiedzieć na kryzys. Po wojnie Montblanc złapał wiatr w żagle. Popyt na pióra wieczne rósł, a firma, już jako Montblanc-Simplo GmbH, coraz pewniej stawiała kolejne kroki. Na rynek trafiła nowa seria Masterpiece: solidna, trwała, z połyskiem, który był równie elegancki, co praktyczny. Modele 142, 144 i 146 cieszyły się uznaniem, a te nieco prostsze: 244 i 246, trafiały do klientów szukających czegoś z wyższej półki średniej. Lata 50-te były dla Montblanca czasem eksperymentów i rozwoju. W 1952 roku pojawiły się pierwsze modele wykonane z termoplastiku, a zmiany objęły też wnętrze, nowe systemy napełniania i zmodyfikowane kształty piór. Rok później światło dzienne ujrzały dwie efektowne wersje Meisterstück - 642 i 644 - ozdobione skuwkami z 14-karatowego złota lub w wersji rolled gold. Już wtedy pióra Montblanc nosiły na stalówkach liczbę 4810 (wysokość Mont Blanc) jakby marka z góry wiedziała, dokąd zmierza. Do oferty powróciły również tańsze modele – kolorowe, wygodne, bardziej dostępne.



Ale prawdziwy przełom przyniosła odwaga w myśleniu o eksporcie. Kolorowe pióra, projektowane z myślą o konkretnych rynkach, zaczęły podbijać Bliski Wschód i Skandynawię. Ich odmienna estetyka, nowatorskie formy i niezawodna jakość sprawiły, że Montblanc nie tylko trafił w gusta zagranicznych klientów - on je wyprzedził. W kolejnych dekadach firma dojrzewała razem z rynkiem. Modele Noblesse, VIP, Carrera - każdy z nich był próbą odpowiedzi na zmieniające się gusta, trendy i potrzeby. W 1977 roku przejęcie przez Alfred Dunhill Ltd. przyniosło nie tylko nowy kapitał, ale i nową tożsamość: odtąd Montblanc konsekwentnie szedł w stronę ekskluzywności, rezygnując z masowej produkcji.


Lata 80-te to złoty okres pióra wiecznego. Waterman wprowadził model Man 100, Parker model Duofold Centennial, a produkowane już wcześniej przez Montblanc modele Meisterstück czy Solitaire szturmem zaczęły podbijać rynek. Firma Montblanc postawiła wszystko na jedną kartę i od tego momentu zaczęła zajmować się wyłącznie produkcją ekskluzywnych piór wiecznych. Modele ze średniej i dolnej półki zniknęły z oferty. Pojawiły się serie limitowane piór, wykonanych z najdroższych materiałów, upamiętniające znanych pisarzy, ludzi kultury, władców i polityków.



I choć dziś Montblanc to już nie tylko pióra (bo również zegarki, perfumy, akcesoria piśmiennicze i galanteria skórzana), to jednak wszystko zaczęło się od jednej, pozornie kruchej idei, że nawet w czasach niepewności można tworzyć coś trwałego. Coś, co nie przemija. Jeśli historia tej marki czegoś uczy, to tego, że elegancja to nie tylko błysk złota na stalówce. To również cierpliwość, odwaga i zdolność do ponownego stawania na nogi - raz po raz. A może właśnie dlatego pióra Montblanc tak dobrze leżą w dłoni. Bo piszą nie tylko słowa - piszą historię.

#piorawieczne #montblanc #historiewujka

hejto.pl

Komentarze (14)

Rozpierpapierduchacz

Chciałbym pozdrowić mamę, tatę, dziadków i całe dzisiejsze wydanie hejtonews

WujekAlien

@Rozpierpapierduchacz co Ty, ja byłem kilka razy w hejtonews, czas na innych

WujekAlien

@bojowonastawionaowca no i prawidłowo :)

bojowonastawionaowca

@Rozpierpapierduchacz a Tobie znowu w życiu nie wyszło, ha!

Rozpierpapierduchacz

@bojowonastawionaowca gorzej to świadczy o tobie niż o mnie XD

Prucjusz

@WujekAlien mam jedno. Najlepsze pióro w mojej kolekcji.

WujekAlien

@Prucjusz ja też mam jedno i zbieram na kolejne, choć są drogie, to zdecydowanie warte swojej ceny.

Rozpierpapierduchacz

@Prucjusz @WujekAlien @fonfi i jeszcze @Jaskolka96 - wszyscy pieniędzmi pachną, a ja tu sobie tylko spamuję XD

WujekAlien

@Rozpierpapierduchacz ależ nikt Manatowi nie zabrania pachnieć pieniędzmy

Rozpierpapierduchacz

@WujekAlien kto biednemu zabroni bogato żyć? XD


Portfel pewnie XD


Ale może kiedyś ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

WujekAlien

@Rozpierpapierduchacz żyję dewizą: "Mało się zarabia żyje się jak hrabia"

Rozpierpapierduchacz

@WujekAlien albo bardziej młodzieżowo: "jebać biedę" XD

WujekAlien

@Rozpierpapierduchacz "szlachta nie pracuje" XD

Zaloguj się aby komentować