#herbata #herbatkazgtotheg
No i na koniec dnia jeszcze trzecia herbatka wleciała
Gruzińska gomi
Wg sprzedawców:
Dominują w niej nuty słodowe i pieczone. Słodka i aromatyczna.
W tej herbacie pierwsze skrzypce grają smaki i aromaty „ciepłe”: pieczone, słodowe, kakaowe i lekko drzewne. Posmak słodki i długo pozostający w ustach. Budzi skojarzenia z palonymi herbatami oolong lub niektórymi czarnymi herbatami z Tajwanu.
Wg mnie:
Smakuje jak taka inna herbata, którą miałam i której nie lubiłam, nie wiem czy jakaś sencha, czy oolong, coś w tym stylu. Nie smakuje mi kompletnie... Mam wrażenie, że same jakieś syfy pozamawiałam tym razem. Komu może smakować? Ludziom lubiącym delikatny smak, prawie niewyczuwalny, zapachy drzewne, ze standardowych herbat to coś w kierunku białej, ale biała jest słodsza, ta w moim odczuciu nie ma w sobie zupełnie nic słodkiego.
I tym smutnym akcentem kończę mój wieczór i idę spać.
