@Alembik Sugerujesz jakąś chemię?

@Alembik oby się ogarnął zanim będzie za późno. Nawiasem to jest mocno zauważalny efekt, jak jeszcze piłem to zakres emocji byl od jestem bogiem do placzliwej pizdy xd a bez niego jest spokój w głowie i chillera.

@onpanopticon Piłeś?

@Alawar tak, konkretnie. Doprowadziło mnie to na dno Parę lat temu rzuciłem i dzisiaj jestem w zupełnie innym miejscu. Swoją drogą, to sam próbowałem wiele razy, ale kończyło się tak samo i dopiero brak innego wyjścia sprawił, że przestałem. Późno, ale na szczęście nie za późno.

@onpanopticon Dla mnie jest już za późno ze wszystkim. Odpowiadam na pierwszy prawilny komentarz. Pzdr.

@Alawar nie jest, gadasz jeszcze to nie jest. Poza tym masz łeb ujebany w tym depresancie, to nawet na trzeźwo nie myślisz normalnie, a nawet gorzej. Punkt widzenia zmienia się o 180 stopni jak przestaniesz lać w siebie. Teraz oczywiście i tak będziesz sie wzbraniał i gadal ze za pozno, ze plaku plaku i inne bzdety. Niemniej wystarczy przestać i się przekonać, innej drogi nie ma.

@Alawar nigdy nie jest zbyt późno. Trzeba tylko dostrzec światełko w tunelu, i modlić się aby to nie był pociąg.

@Taxidriver powiem ci, że niekoniecznie trzeba mieć jakiś plan, albo wizję co robić i jak robić. Rzucenie chlania może być celem samym w sobie, bo to już jest spory sukces. A przez ten czas trzeźwości różne okazje, możliwości i pomysły - same zaczną się pojawiać i wystarczy za jedną z nich iść. Rojenie wizji mając głowę ciągle strutą, to ślepa uliczka. Bo potem łatwo sobie ubzdurać "a miało być pięknie, a jest gówno, idę pić". Nie, brak oczekiwań jest git. Gorzej i tak nie będzie. Trzeba sobie tylko uświadomić jedno - że alko nic nie daje, on tylko zabiera.

@Alawar Alkohol to też chemia. Organiczna. Alkohole to Alkany.