Hejt na migrantów w Polsce. Dobrzyński: mamy coraz więcej ataków na obcokrajowców

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński podkreślił, że w ostatnim czasie w Polsce coraz częściej dochodzi do ataków na obcokrajowców. - To niepokojące. A takie hejtowanie, że to są cudzoziemcy, którzy niby najeżdżają na nasz kraj, jest po prostu podłe, wstrętne i dezinformujące społeczeństwo - powiedział w radiowej Jedynce. [...]


Jako przyczynę wskazał hejt. - Do tych zdarzeń dochodzi coraz częściej. Ostatniej doby było bodajże zgłoszenie z Częstochowy. Do jednego z lokali w tym mieście weszło dwóch młodych mężczyzn. Jeden w wieku 17, drugi 30 lat. Podeszli do spokojnych, siedzących w restauracji ludzi. A że mieli oni ciemną karnację skóry, ci panowie kazali tym osobom, delikatnie mówiąc, wychodzić z tego lokalu. Doszło do sprzeczki, po czym cudzoziemcy zostali zaatakowani nożem przez jednego z Polaków. Ranny trafił do szpitala, sprawcy zostali zatrzymani - powiedział Jacek Dobrzyński. 


- Co ważne, ci cudzoziemcy są w Polsce legalnie, pracują w naszym kraju, są kierowcami. Wywiązują się w sposób prawidłowy ze swoich obowiązków zawodowych, a są hejtowni i napadani - podkreślił gość radiowej Jedynki. [...]


#wiadomoscipolska #obcokrajowcy #migracja #ksenofobia #polityka #polskieradio

Komentarze (23)

jonas

Ksenofobia to już obecnie nie problem, tylko rozwiązanie. Piękna była polska monoetniczność, nie zapomnę jej nigdy.

HolQ

@jonas i co w tej "monoetnicznosci" bylo niby pięknego?

jonas

@HolQ Brak napięć czy konfliktów na tle narodowościowym, rasowym czy religijnym chociażby. Brak gett tworzonych przez niezasymilowanych przybyszów. Brak zamachów terrorystycznych. Takie tam drobiazgi, za które przeciętny mieszkaniec multi-kulti kraju dałby się posiekać, byle jego dzieciom oszczędzić takich atrakcji.


No ale wreszcie doczekaliśmy w Polsce zerwania z tym zaściankowym ciemnogrodem i też jest u nas coraz bardziej światowo, a nie jak w jakimś średniowieczu.

mitsue

@jonas tylko że te napięcia tworzą jak narazie narodowcy a nie imigranci. W Polsce było dużo imigrantów i 20 lat temu, ale nie było politycznego przyzwolenia na rasizm ani wykorzystywania tego tematu politycznie.

jonas

@mitsue U nas narodowcy, gdzie indziej imigranci albo mniejszości narodowe. W Polsce nie było dużo imigrantów 20 lat temu, bo Polska wtedy była krajem wygrzebującym się jeszcze z ponurych lat 90. i stanowiła źródło emigrantów wyruszających za chlebem, a nie cel imigrantów zarobkowych. To akurat doskonale pamiętam, bo w 2003 wchodziłem na rynek pracy jako nieopierzony szczyl bez doświadczenia i niejeden kolega z klasy wyjechał wtedy za granicę, żeby nie zmagać się z dwucyfrowym bezrobociem i brakiem perspektyw na miejscu. Nawet Ukraińcy nie przyjeżdżali wtedy gromadnie do pracy jak zaledwie 10 lat później.


Rasizm w Polsce nie istnieje, ale nie dlatego byśmy byli jakoś moralnie ponad wnuków kolonizatorów z Zachodu. Po prostu nie ma komu okazywać rasizmu, jeśli w społeczeństwie niebiałych ludzi jest jakiś promil i są to przeważnie turyści albo studenci z egzotycznych krajów. A przynajmniej do niedawna jeszcze byli to głównie oni, wraz z rozwijającym skrzydła importem kolorowej dziczy bez umiejętności i chęci do pracy, za to z bogatą kartoteką kryminalną pojawi się i rasizm, cierpliwości.

SpokoZiomek

@jonas Wietnamczycy byli w Polsce od końca lat 80. Gruzini od 90. Żyli sobie spokojnie i nikt nikomu nie wadził póki prawa strona sceny nie wywęszyła że na hejcie na mniejszości można zbić krótkotrwałe profity.

jonas

@SpokoZiomek Wietnamczycy załatwiali swoje sprawy między sobą i nie dźgali przechodniów nożami w ramach tego załatwiania, w dodatku przyjechali ciężko pracować, a nie ciągnąć socjal i się radykalizować. Z Gruzinami już bym się tak nie rozpędzał, to jednak grupa o dość silnych bandyckich ciągotach, w latach 90. podpadali pod zbiór z napisem "ruska mafia" i bynajmniej nie oferowali wtedy chaczapuri.


No a politycy na wszystkim zwęszą możliwość zbijania zgniłego kapitaliku. Teraz w modzie są imigranci, kiedyś byli księża, geje albo feministki. Jeśli ktoś daje się szczuć politykom, to jest jeszcze głupszy niż oni sami.

mitsue

@jonas no ja mam inne doświadczenia,może dlatego że w innych miejscowościach mieszkaliśmy znałam nawet mini dzielnice azjatyckie, w tym też chińska i to nie jest tak,że Polacy jakoś miłością do nich palali - czasem słyszało się że wyjadają kaczki z parku niektórzy wyrażali się też "skośne"itp ale nie było wtedy przyzwolenia na taką nienawiść jak teraz.

jonas

@mitsue Chyba żartujesz z tym przyzwoleniem wtedy i teraz? Z wczesnych lat 90. pamiętam grupki regularnych skinheadów, którzy aż trzęśli się ze szczęścia, jeśli przyuważyli jakimś cudem murzyna albo Azjatę na ulicy, bo mieli okazję przebiec się za kimś w przerwach między hajlowaniem i mamrotaniem o białej sile. Do tego, żeby spuścić łomot przypadkowemu przechodniowi, choćby był z wyglądu nordyckim blondynem, też nie trzeba było długo ich namawiać, wystarczyło być obcym w danej okolicy, osiedlu czy nawet ulicy. Zresztą skala przestępczości wszelakiej w latach 90. i paru latach przed wejściem do UE była dużo większa niż teraz. Potem to całe bractwo wyjechało w cholerę na Zachód i teraz albo nie żyje, albo siedzi w holenderskich, brytyjskich lub niemieckich więzieniach.


Teraz hajlujący łysi są zoologiczną ciekawostką, nikt tak nie robi, a jeśli nawet, to zaraz trafia do Internetu często z imieniem, nazwiskiem, miejscem zamieszkania i nazwą pracodawcy, jeśli w ogóle ma pracę. Tak samo trafi wyjadający kaczki z parku murzyn czy inny przybysz diabli wiedzą skąd i tak samo zostanie mu wytknięte niedostosowanie do cywilizacji białego człowieka.

HolQ

@jonas

dźgali przechodniów nożami w ramach tego załatwiania

A to jest cos charakterystycznego dla imigrantow ? Polacy tego nie robią?


dodatku przyjechali ciężko pracować, a nie ciągnąć socjal i się radykalizować.

Ukraincy nie pracują tylko ciągnąć socjal?


Rasizm w Polsce nie istnieje, ale nie dlatego byśmy byli jakoś moralnie ponad wnuków kolonizatorów z Zachodu. Po prostu nie ma komu okazywać rasizmu, jeśli w społeczeństwie niebiałych ludzi jest jakiś promil i są to przeważnie turyści albo studenci z egzotycznych krajów.

Rasizm istnieje i zawsze istniał. To ze tak jak napisałeś nie bylo go jak okazywać nie oznacza, ze nie byliśmy (i jesteśmy) rasistami i ksenofobami

jonas

@HolQ Polacy tego nie robią?

Po co nam jeszcze importowani bandyci, skoro mamy własnych?

Ukraincy nie pracują tylko ciągnąć socjal?

A tutaj to nie wiem z czym lub kim rozmawiasz.

Rasizm istnieje i zawsze istniał. To ze tak jak napisałeś nie bylo go jak okazywać nie oznacza, ze nie byliśmy (i jesteśmy) rasistami i ksenofobami

Nie można być rasistą, jeśli nie masz komu okazywać swoich rasistowskich przekonań. Podobnie jak ciężko być praktykującym mizoginem i seksistą w wyłącznie męskim otoczeniu na przykład.


Rasistami i ksenofobami są wszyscy ludzie niezależnie od pochodzenia czy narodowości, tylko niektórzy to po prostu dobrze maskują i tłamszą (Holendrzy i Brytyjczycy), niektórzy słabiej (Niemcy i Duńczycy), a niektórzy w ogóle, ba, są wręcz z tego dumni (Japończycy i większość murzynów). Polacy nie są jakimś wyjątkiem ani w jedną ani w drugą stronę. To zwyczajnie naturalna cecha atawistyczna jeszcze z czasów jaskiniowych, z których jako gatunek wyleźliśmy obiektywnie mrugnięcie oka temu. Obcy zbliżający się do jaskini plemienia mógł przynosić nieznane plemieniu zarazki albo mieć złe zamiary, a inny kolor skóry mógł znamionować chorobę danego osobnika. Nie ma co się dąsać, tak to natura wymyśliła po prostu, a cieniutka pozłotka ogłady cywilizacyjnej troszeczkę te niepochlebne cechy przykryła. Ale tylko troszeczkę.

mitsue

@jonas co do przestępczości w latach 90 się zgodzę, niestety pośrednio też tego doświadczyłam. Jednak w moim środowisku i otoczeniu nie było takiej nienawiści czy agresji jak jest teraz względem migrantów. Takie są moje obserwacje, rozumiem że wtedy u ciebie były inne. Ja wtedy miałam znajomych z różnych krajów mieszkających w Polsce i nie odczuwali oni rasizmu, poza trochę za dużym zainteresowaniem. Dlatego ja mam inne odczucia. Dzisiaj rozmawiam z ludźmi, znajomymi, rodzina, i widzę że te same osoby pałąja nienawiścią albo przyzwalają na rasistowskie hasła. Te same osoby które kiedyś w życiu by takich słów nie mówiły, dzisiaj są dumne z tego co mówią. Dlatego widzę ogromną zmianę w podejściu.

mitsue

@jonas Po co nam jeszcze importowani bandyci, skoro mamy własnych?


I widzisz tego argumentu bardzo nie lubię. Przyjechali tysiąc osób do nas, codziennie o 5 rano wstaja i ciężko pracuja, płacą podatki, ale wystarczy że jeden z nich coś odwali i już niektórzy stają gotowi z widłami że imigranci są agresywni. Jest tyle doniesień o Polakach którym odwaliło i wtedy nikt nie krzyczy o deportacji Polaków , nikt nie pyta o kolor skóry czy wyznanie. To przechodzi bez echa. Ale jak brązowy coś odwali to zaraz prawa strona podskakuje z emocji. Tak, wśród migrantów są mordercy i przestępcy - tak samo jak wśród Polaków. Na całe szczęście to jest margines bo prawie wszyscy ciężko w Polsce pracują dzięki czemu emeryci mają trzynastki i rodziny mają 800plusy. Nie ma innej możliwości przy naszej demografi + albo ucinamy emerytury na pół, zabieramy 800plusy i ucinamy inwestycje , albo importujemy tanią siłę roboczą która będzie tu płacić podatki. A jak będziemy rasistami to oni wyjadą gdzie indziej budować inne kraje, a u nas będzie biednie.

HolQ

@jonas

Nie można być rasistą, jeśli nie masz komu okazywać swoich rasistowskich przekonań. Podobnie jak ciężko być praktykującym mizoginem i seksistą w wyłącznie męskim otoczeniu na przykład.

Mozna okazywać bez większego problemu. W rozmowach na codzień jak i w internecie. Nie potrzebujesz do tego "obiektu" ataku blisko Ciebie.

Jesli gadasz z kumplem/piszesz w internecie i mowisz, ze wszyscy hindusi śmierdzą albo ze kobiety to jedynie worki na sperme to tez jest rasizm i mizoginem


A tutaj to nie wiem z czym lub kim rozmawiasz

Z Twojego wcześniejszego stwierdzenia wynikało, ze tylko Wietnamczycy wnoszą cos do gospodarki, reszta siedzi na socjalach.


Co do tego, ze wszyscy ludzie sa rasistami i ksenofobami i jedyna roznica to czy jawnie to okazują sie zgodzę

jonas

@mitsue Ja też się nie ziomowałem z łysymi czy innymi kibolami, ale oni z kolei próbowali się ziomić z każdym kto się nawinął, choć głównie za pomocą przykładania wektoru do czyjejś twarzy, a siły do swojej kończyny. Miasto wojewódzkie, które po reformie wojewódzkim być przestało, nie doświadczało niektórych zjawisk w dużej skali, ale zignorować ich całkiem się nie dało.

Jaka jest różnica między turystą a rasistą? Dwa tygodnie. Politycy niewiele do tego mają, poza oczywiście próbami umizgiwania się do skrajności i zbijania słupków poparcia na tym, co aktualnie zdaje się trapić lud. Może to ogólne schamienie, może gloryfikacja chamstwa, a może po prostu otwarte granice i tanie linie lotnicze sprawiły, że kolorowy tłum jest dostępny za garść miedzi do oglądania w naturalnym środowisku i obrazki takie jak Birmingham czy Molenbeek można sobie samemu zweryfikować, czniając na partyjny przekaz dnia. I takie obrazki budzą lęk i zgrozę, czemu trudno się dziwić.


@mitsue Jak nikt nie krzyczy? Przecież na zachód od Odry wizerunek Polaka jako wąsatego bezzębnego złodzieja samochodów i rowerów pokutował przez całe lata 90. i jeszcze długo potem, taka bowiem śmietanka narodu stanowiła forpocztę i pierwszą falę migracji. Imigracja zarobkowa z obcych kręgów kulturowych okazała się długofalowo przynosić więcej szkody niż pożytku - Francja z Algierią i Marokiem czy Niemcy z Turcją mniej więcej w latach 60. i 70 były tam, gdzie Polska jest teraz. Helmutowi czy Jean Pierre'owi nie chciało się podejmować gównianych niskopłatnych zajęć, więc sprowadzili sobie tanią siłę roboczą z daleka. Ci ludzie się częściowo zasymilowali, porobili dzieci, te dzieci potem miały dzieci. A potem przy kolejnych kryzysach gospodarczych i falach bezrobocia okazało się, że to wspaniały grunt dla różnej maści pojebańców, którzy taką bezrobotną młodzież radykalizują aż huczy i są bardzo szybcy do wskazywania im winnego. Czyli natywnych gospodarzy właśnie. Ten wzorzec powtarza się wszędzie w bardzo podobny sposób i naiwnością byłoby przypuszczać, że w Polsce będzie z jakiegoś powodu inaczej.


@HolQ Akurat wszyscy Hindusi, których spotkałem, śmierdzieli. Niektórzy bardziej, niektórzy mniej, nie wiem czy to efekt diety czy braku higieny, ale nie zetknąłem się jak dotąd z takim, który nie śmierdział. No a jako że jestem rasistą, pozostaję tu w zgodzie z samym sobą i nic mi się nie rozjeżdża w wizji świata.


Nie tylko Wietnamczycy, ale akurat o nich się zgadało. Ukraińcy w większości pracują, ta roszczeniowa niepracująca krzykliwa mniejszość przyprawia gębę reszcie jak to zawsze bywa. Zresztą to akurat tacy przybysze, których warto by ściągać zamiast niepiśmiennych dzikusów z pustyni, jeśli już ściągać kogoś trzeba. Bo można by podnieść ceny usług i pensje Polakom, ale wielki i mały biznes stanowczo się przed tym wzbrania i woli kombinować wizy dla Nepalczyków, Latynosów i kogo się tylko da. Stojąc za imigracją jesteś w pewien sposób na usługach tegoż biznesu właśnie, warto mieć tego świadomość.

mitsue

@jonas powiem ci ciekawostkę : dla nich my też śmierdzimy to działa w obie strony. Chociaż ja znam hindusów którzy nie smierdzieli, normalni i wykształceni i zarabiający więcej niż przeciętny użytkownik hejto... Myślę że generalizację są jednak źle

jonas

@mitsue O, nie wątpię, jako samiec pewnego gatunku małpy potrafię naprawdę ostro zalatywać zwierzęcym odorem, zwłaszcza pracując fizycznie w upalny dzień. Ale potem zmywam z siebie tę całą samczość i maskuję perfumą, czego żaden znany mi Hindus nie robi. Ten ich fetor składa się z zastarzałego potu, wiecznie niepranej odzieży i rzadko mytego ciała, a jeśli nawet, to w ścieku-Gangesie co najwyżej. I to nawet jeśli od tego ścieku dzielą ich tysiące kilometrów, a dostępu do ciepłej bieżącej wody nikt i nic nie ogranicza.


Generalizacje są naturalne jak oddychanie, stereotypy i szufladkowanie pozwalały szybko zidentyfikować swój-wróg przez dziesiątki tysięcy lat. Dopiero ostatnie kilkaset ludzkość zdołała trochę poskromić te prymitywne instynkty i dopóki jest żarcie, na łeb się nie leje i bomby nie spadają, to jakoś to nawet przyzwoicie działa.

mitsue

@jonas gdzie ty takich hindusów poznałeś o.o ?! Straszne są twoje opisy!

jonas

@mitsue W pracy i na lotniskach w czasie podróżowania do/z tejże pracy. Straszny to jest ten ich smród i naprawdę nie potrafię udawać, że problem nie istnieje albo że w moim własnym nosie zagnieździła się bojówka prawackiej rasistowskiej propagandy i sączy swoje miazmaty.

mitsue

@jonas współczuję i życzę więcej szczęścia w takim razie, bo nie wszyscy są tacy straszni

jonas

@mitsue Oni nie są straszni, tylko strasznie śmierdzą. Poza tym są całkiem spoko, choć w ich kulturze jest chyba jakieś tabu związane z mówieniem "nie" i trochę to utrudnia komunikację, bo kłamią jak cholera, ale nie robią tego ze złośliwości raczej.

mitsue

@jonas no ale wiesz, że nie wszyscy tacy są ? Spotykasz po prostu wybrana grupę która jest taka a nie inną. Ja też miałam styczność z mniej sympatycznymi gośćmi z Indii. ale znam też bardziej sympatycznych

jonas

@mitsue Wiem, ale jak dotąd nie spotkałem. Ludność Indii to około półtora miliarda ludzi, Pakistan to kolejne 200 milionów z górką, z pewnością znajdzie się wśród nich takich, którzy nie śmierdzą.

Zaloguj się aby komentować