Hej, potrzebuję Waszej pomocy - jakie macie rady dla każdego kociarza albo osoby która postanowiła, że adoptuje kota?
Piszę kilka różnych artykułów i postów dla znajomego który planuje stworzyć markę własnych kocich mebli i z doświadczenia wiem, że pytając wpadnę na dużo więcej ciekawych rzeczy niż gdybym szukał sam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Rady na które już wpadłem, a które nie są oczywiste:

  • Jeśli masz kota nie planuj kupna mebli z prawdziwej skóry. W praktyce prawdopodobnie nie zastąpisz żadnym drapakiem takiego mebla. Jeśli już masz, przygotuj się na najgorsze.
  • Przyzwyczajaj swojego kota od początku do dotykania kocich łapek i używania szczotki - im wcześniej tym lepiej.
  • Zrób chociaż jedno miejsce dla kota przy oknie. Nieważne czy to będzie mebel, półka czy parapet.

Na podstawie tego i innych wątków napiszę podsumowanie pod #kotyfikacja bo wątek jest cholernie ciekawy i choć mam koty od lat (już pomijając fakt, że jestem psiarzem) znalazłem masę ciekawych rad od innych ludzi które mogą pomóc w zasadzie każdemu kociarzowi

#koty #behawioryzm
7f59968c-e71c-412a-9dc0-a92baecdce5a
Half_NEET_Half_Amazing

Nie kupuj drogich zabawek- koty najlepiej bawią się śmieciami typu sznurek, kapsel/nakrętka, trytka i kartony

Krzakowiec

@Half_NEET_Half_Amazing To w tym temacie: NIE KUPUJ KOTU LASERA!


A jeśli jednak preferujesz ten rodzaj zabawy, pamiętaj o cyklu łowieckim i żeby co parę minut zabawy z laserem podrzucić "prawdziwą" zdobycz - gonienie ofiary bez złapania jej fizycznie jest naprawdę męczące dla kota i warto mieć to na uwadze.

Xax

Słyszałem, że jeśli dasz kotu potem od razu jeść, to nie powinno to być problemem. Ale można też zachęcić nim opornego kota do zabawy, a potem przerzucić się na inną zabawkę, tak aby mógł faktycznie sobie polować.

Xax

Słyszałem* coś mi nie działa edycja

zryyyytyyyy

Siatka na balkon i kratki na okna. Jak drugiego brałem to baby wymagały i nie chciały dać kota.

Krzakowiec

@zryyyytyyyy Temat rzeka - generalnie adoptując kota z fundacji przygotujcie się do tego, że będzie raczej audyt Waszej przestrzeni. I tak, wtedy balkon na bank do osiatkowania, a jeśli macie dom musi być odpowiednio odgrodzony inaczej może być problem.


W temacie siatek mogę śmiało polecić https://www.jacopic.pl/c51,siatki-na-balkon - mają pełne zestawy, sam kupiłem zestaw za 200zł którym osiatkowałem sam swój balkon. Gdy chciałem zlecić to firmie zewnętrznej wycenili całość na 1500-1800zł. Byłem przygotowany raczej na 800 i tyle chciałem zapłacić, ale rozumiem koszty więc po prostu zrobiłem to samemu.


A jeśli ktoś boi się silikonu - trzyma jak wściekły, zaczepy są przeźroczyste tak samo silikon więc generalnie całość jest naprawdę miła dla oka

Half_NEET_Half_Amazing

@zryyyytyyyy 

nam fundacja nie chciała dać kota bo mieszkanie było wynajmowane XDDDDD

Krzakowiec

@Half_NEET_Half_Amazing to już gruba przesada

Ogólnie zresztą mam wrażenie, że przez to, że fundacje dostały czasem mocno po dupie od idiotów, zaostrzyli tak przepisy, że normalni ludzie nie chcą mieć z nimi do czynienia bo "warunki adopcji" są czasami ostro przesadzone - no ale ich wybór i poniekąd rozumiem jednocześnie nierozumiejąc.

Half_NEET_Half_Amazing

@Krzakowiec 

nom

załatwianie kota zakończone niepowodzeniem zabrało nam tydzień

załatwianie kota za friko z olx zakończone sukcesem zajęło nam jedno popołudnie

GODPL

Moja rada dla każdego kociarza to pozbycie się kota.


Kociarze nie zauważają tego, ale zawsze od nich śmierdzi kotem i jego sikami, do tego kurzy się od nich sierścią.

Mało tego, wcale nie jest zdrowe wydchajac sierść całymi dniami.


Najlepszy mebel dla kota to karton, bo można go w niego spakować i wywieźć do lasu.

totengott

O to to. Pozbyć się tego błędu ewolucji.

dsol17

@GODPL Ciebie powinni spakować w karton i wywieźć do lasu. Najlepiej do rezerwatu pełnego niedźwiedzi i wilków na noc.

Krzakowiec

@GODPL z jednej strony śmiechłem, a z drugiej jeśli mówisz serio - Twój problem xD Ja sam jako właściciel kotów mam na nie często wkurwa igeneralnie wolę psy bo uważam, że lepiej się z nami dogadują.

Ale jednocześnie prędzej to Ciebie spakowałbym w karton i wywiózł do lasu niż jakiekolwiek zwierze :*


I żeby nie było: Jeśli ktoś ma koty (szczególnie na małej przestrzeni) a jednocześnie druga osoba ma nadwrażliwość węchową na bank można to wyczuć.

Druga sprawa o której mówisz, na szczęście zbadana - wystawianie się na sierść zwierząt, szczególnie przez dzieci powoduje mniejsze prawdopodobieństwa wystąpienia alergii i statystycznie jest właśnie ZDROWE. Oczywiście że nie zawsze i nie w każdym przypadku ale ogólnie rzecz ujmując badania to potwierdzają.

Do tego ogólnie zwierzęta w życiu ludzkim statystycznie wydłużają życie (źródło choćby z oficjalnej strony CDC , a także szereg długoletnich badań osób związanych ze współczesnym problemem alergii)


Jednocześnie jeśli ktoś ma alergię - wystawianie się na sierść prawie na pewno mu nie pomoże, więc w tym przypadku wdychanie sierści całymi dniami nie jest zdrowie. Ale dla "normalnej" osoby już tak.


A tak ogółem, mam pewną zasadę która sprawdza mi się w życiu za każdym razem: Jeśli ktoś nienawidzi zwierząt ogółem, albo jakieś toleruje ale część chce cytując "spakować i wywieźć do lasu", to zajebisty sygnał dla mnie, żeby za chuja nie ufać mu tak ogółem, bo jest jakiś grubszy problem.

VonTrupka

>Najlepszy mebel dla kota to karton, bo można go w niego spakować i wywieźć do lasu.


@GODPL najlepsza puenta ever (☞ ゚ ∀ ゚)☞

GODPL

Komentarz usunięty przez moderatora

cebulion

Nie brać kota, będziesz żałował. Przygotuj się na brud, smród, chamstwo i pasożytnictwo. Nie zjesz już w spokoju żadnego posiłku przez najbliże lata. Nie ugotujesz już posiłku w spokoju przez najbliższe lata. Śmierdziel bedzie wchodził wszędzie nawet jak będziesz z nim walczył(spryskiwacz z wodą działa najlepiej, ale nie łudź się. Gdy tylko wyjdziesz z domu, śmierdziel pojawi się tam gdzie nie może wchodzic). Obszczanie kanapy/sofy/łóżka, zażyganie dywanów, zaszczanie butów, porysowane ściany od skakania śmierdziela po nich, to samo z meblami. Wspominałem, że nie ma gorszego smrodu od szczyn kota? Dodaje, że jego ekskrementy musisz sprzątać przynajmniej raz dziennie bo naszcza gdzies indziej. To jest kurwa krzyż pański. Darcie mordy w nocy/rano bo śmierdziel coś chce, a Ty akurat śpisz... kudły są wszędzie, codzienne odkurzanie albo pogodzenie się z życiem w syfie.

Krzakowiec

@cebulion No i tutaj jest duża różnica czy zostałeś "zmuszony" do posiadania kota, czy sam świadomie to zrobiłeś.


Jeśli traktujesz kota jak zabawkę, a zwierzęta jak kot, pies, papuga, jeż, fretka itp to dla Ciebie po prostu element wystroju a nie swego rodzaju członek rodziny - odpuść. I nic w tym absolutnie nie jest złego, przecież nie każdy musi mieć zwierze.

Tym bardziej, że to najczęściej długoletnie i grube zobowiązanie.


Nie jestem "kocim wojownikiem" bo dobrze wiem, że koty to chuje i uwierzcie mi, mam świadomość jak bardzo potrafią namieszać w życiu, szczególnie gdy tak naprawdę nie przemyślałeś tej decyzji i naglę w Twoim życiu pojawił się zwierzak a Ty się zaczynasz wkurzać, że PRZEZ NIEGO Twoje życie wygląda jak wygląda.


Jesteśmy chyba dorośli - jeśli masz żałować posiadania zwierzęta, to akurat sytuacja inna niż posiadanie dziecka: lepiej dla Ciebie, żebyś zorganizował mu dom, w którym będzie po prostu kochany, niż żebyś się z nim męczył na każdym kroku.

I nie mówię tu absolutnie o oddaniu do schroniska czy fundacji: Wziąłeś/uratowałeś kota? To nie zrzucaj własnych decyzji na innych i sam znajdź mu odpowiedni dom, no chyba że nie masz już na to siły/przestrzeni życiowej, wtedy wiadomo, rób tak żeby było dobrze.


Kurde, wychodzę na jakiegoś wojującego aktywistę xD

HmmJakiWybracNick

Mam kota niewychodzącego, który ma "swój" pokój - oczywiście ten pokój pełni również inne funkcje, ale generalnie kota tam się zamyka na noc, albo pod nieobecność domowników. Ma tam dwie kuwety, wodę i żarcie oraz miejsce do spania i generalnie jak śmierdzi (z kuwety/misek z żarciem) to tam, a nie w całym domu/mieszkaniu.

Na pewno kot to obowiązek, bo kuwety trzeba raz dziennie wyczyścić, miski myć itd. Ja mam robota sprzątającego, który codziennie rano sprząta mieszkanie, więc nie narzekam na problem sierści.

Kot to również koszty - żarcie, żwirek, szczepienie, odrobaczanie + sporadyczne wizyty u weta np. w przypadku pogorszenia stanu zdrowia.

Gdybym miał się zdecydować na kota, to pewnie nie decydowałbym się, ale mojego kota, a właściwie kotkę znalazłem i już została - generalnie pomimo wszystkich wymienionych obowiązków nie żałuję tej decyzji, bo jest też sporo plusów.


Rodzice mają trzy koty - również wszystkie znalezione - ale mieszkają na wsi, a koty są wychodzące, wiec całkowicie odpada im obowiązek związany z kuwetami, bo koty w 99% przypadków załatwiają się na zewnątrz - kuwety wciąż stoją, ale są nieużywane. Koty część czasu spędzają na zewnątrz, część w domu - odpada problem smrodu, natomiast przez wzgląd, że są wychodzące to dochodzi problem brudu, który przynoszą.


Jak czytałem inne komentarze, że ich koty rzygają, sikają do butów, czy oznaczają moczem terytorium - to może to wynikać z niewłaściwej opieki i może warto się temu przyjrzeć, bo to nie jest normalne.

Zaloguj się aby komentować