Hej. Mam dla Was małą zagadkę drogową, zobaczymy co o niej myślicie.

Najpierw jednak muszę z góry sprostować jedną rzecz, bo już kilka razy zawiodłem się na ludziach, z którymi poruszałem tę kwestię. Nie promuję poruszania się po drogach, w sposób który będzie omówione niżej, sam tak nie robię i Wam to odradzam! Uprzedzam też, że czarno widzę Wasze szanse, jeżeli chcielibyście tak usprawiedliwiać stłuczkę, którą spowodowaliście. To tylko przykład jak często debilnie i nie do końca jasno sformułowane są przepisy Prawa o Ruchu Drogowym i jak wiele porządku na drogach to tak na prawdę efekt przyzwyczajeń lub "kultury".

Wyobraźcie sobie skrzyżowanie w formie krzyża. Dla ułatwienia, drogi wiodące do skrzyżowania, będę opisywał kierunkami świata. Na osi wschód-zachód umieszczone są znaki D-1 (Droga z pierwszeństwem), a na osi północ-południe znaki A-7 (ustąp pierwszeństwa). Na skrzyżowaniu działa sygnalizacja świetlna w formie sygnalizatorów S-1 (3 światła bez strzałek i dodatkowych sygnalizatorów). Z każdej strony na skrzyżowanie wiedzie jeden tylko pas i jeden z niego "wychodzi". Na środku skrzyżowania nie ma wymalowanych żadnych znaków poziomych.

Wyobraźcie sobie teraz pojazd A, który jadąc z południa na północ, przejeżdża pod sygnalizatorem S-1, na którym świeci się ZIELONE światło i gdy wjeżdża w obszar przecięcia się dróg uderza w pojazd B, który nadjechał ze wschodu i wjechał na skrzyżowanie na CZERWONYM świetle.

Nikomu nic się nie stało, uszkodzone są pojazdy, kierowcy zjeżdżają na chodnik by ustalić winą.

Kierowca A twierdzi, że on nie jest winien zderzenia, ponieważ wjechał na zielonym i to B jest winien stłuczki i powinien pokryć koszty naprawy samochodów.

Kierowca B twierdzi, że rzeczywiście wjechał na czerwonym i gotów jest zapłacić mandat za to, ale przecież to A uderzył w jego samochód gdy miał go z prawej strony, więc to A jest winien bezpośrednio kolizji.

Jak myślicie? Czy B ma jakieś podstawy by się bronić?

#motoryzacja #prawo #prawojazdy #samochody #pord #przepisyruchudrogowego
wonsz

@sireplama Światła mają pierwszeństwo przed znakami, plus chyba B chodziło o to że jest na drodze z pierwszeństwem a nie że jest z prawej strony A?


Jak na moje to nie można traktować tego jako dwóch rozłącznych sytuacji: wjazdu za sygnalizator a później przecinania się kierunków ruchu na zasadach określonych przez znaki bo światła właśnie są od tego żeby te sytuacje sporne pierwszeństwa przejazdu rozwiązywać poprzez niedopuszczenie do wystąpienia sytuacji spornej, a wszystko się dzieje w obrębie jednego skrzyżowania.

sireplama

@wonsz Kierowca B zauważa, że informacja, która płynie z Art 5 PoRD...


Art. 5.

1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli, sygnałów świetlnych oraz znaków drogowych, nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania niż nakazany przez te osoby, sygnały świetlne lub znaki drogowe

.2. Polecenia i sygnały dawane przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli mają pierwszeństwo przed sygnałami świetlnymi i znakami drogowymi.

3. Sygnały świetlne mają pierwszeństwo przed znakami drogowymi regulującymi pierwszeństwo przejazdu.


... nic tu nie zmienia, ponieważ sygnalizator S-1 nic a nic w swojej oficjalnej, przepisowej i prawnej treści nie mówi o pierwszeństwie jakichkolwiek pojazdów.


Dz.U.2019.0.2310 t.j. - Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych:


Sygnały świetlne nadawane przez sygnalizator S-1 oznaczają:


  1. sygnał zielony - zezwolenie na wjazd za sygnalizator,

  2. sygnał żółty - zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony,

  3. sygnał czerwony - zakaz wjazdu za sygnalizator,

  4. sygnały czerwony i żółty, nadawane jednocześnie - zakaz wjazdu za sygnalizator; sygnały te oznaczają także, że za chwilę zapali się sygnał zielony.


Sygnał zielony nie zezwala na wjazd za sygnalizator, jeżeli:


  1. ruch pojazdu utrudniłby opuszczenie jezdni pieszym lub rowerzystom,

  2. ze względu na warunki ruchu na skrzyżowaniu lub za nim opuszczenie skrzyżowania nie byłoby możliwe przed zakończeniem nadawania sygnału zielonego.


S-1 pozwala lub nie się przekroczyć, ale ani słowem nie definiuje pierwszeństwa jakichkolwiek pojazdów. I nie, nie droga z pierwszeństwem ale właśnie ta prawa strona jest sposobem usprawiedliwienia się B.

wonsz

@sireplama tak, dlatego zaznaczyłem że wszystko dzieje się w obrębie jednego skrzyżowania więc zignorowanie sygnału czerwonego, nawet z drogi z pierwszeństwem, jest bezpośrednią przyczyną wystąpienia kolizji. Ale to jest oczywiście, w myśl przytoczonych przez ciebie przepisów, teoretyzowanie i chłopski rozum.


Nie rozumiem natomiast dlaczego B miałby mówić że jedzie z prawej a nie że jedzie z drogi z pierwszeństwem przejazdu kiedy A ma ustąp - tu jest najpewniej jakiś haczyk.

wonsz

@sireplama nie chcę już edytować poprzedniego wpisu bo się zrobi burdel: jeśli, co zacytowałeś, sygnały świetlne mają pierwszeństwo przed znakami, to zignorowanie czerwonego to już nie jest teoretyzowanie a przyczyna wypadku. Znaki działają jeśli nie działają światła, jeśli światła działają to one mówią czy możesz wjechać za sygnalizator, a na znaki nawet nie patrzymy - zignorowanie tego sygnału to bezpośrednią przyczyną kolizji.

kubex_to_ja

@sireplama ale co to niby za zagadka? Chłop wjebał się na czerwonym w drugiego i jest winien. Koniec.

sireplama

@kubex_to_ja Panie złoty - ja się zgadzam, ale uzasadnij to przepisami, bo o to właśnie tutaj chodzi

Zielczan

@sireplama nie czaję trochę, gdzie zagadka, bo sytuacja jest jasna

Piechur

Jak koledzy wspomnieli - sygnalizacja ma pierwszeństwo, później znaki drogowe i poziome, na końcu ogólne zasady o ruchu drogowym. Jak na skrzyżowaniu nie było policjanta, który dodatkowo kierował ruchem i puścił auto B, to jego kierowca jest w dupie.

sireplama

@Piechur Odpisałem już @wonsz - S-1 nie definiuje pierwszeństwa, chyba że oczywiście przedstawicie przepisy, które udowodnią, że to nieprawda. I nie, art 5. nie jest dowodem na pierwszeństwo wynikające z S-1, bo analogicznie można by się tłumaczyć, że S-1 z zielonym światłem ma pierwszeństwo nad B-33 i można na np. 30 km/h jechać 70.


S-1, według jego ministerialnej definicji, pozwala się tylko i wyłącznie przekroczyć lub tego zabrania, ale nie definiuje pierwszeństwa pojazdów.


Są na to też inne dowody, ale nie chcę się wypstrykać od razu ze wszystkich argumentów, dajcie mi szanse na jakieś kontry :]

dolchus

@sireplama Pytanie zasadne ponieważ jedyna sytuacja kiedy B mógłby być poszkodowanym to wtedy kiedy utknął na skrzyżowaniu np ze względu na natężenie ruchu - wówczas kierowa A w niego celowo wjechał (tylko to trzeba mieć jak udowodnić).

Natomiast jeżeli B wjechał na czerwonym i jeszcze się do tego przyznaje to nawet niech sprawa idzie do sądu - dostanie skierowanie na badania, a jak dobrze pójdzie to odebrane uprawnienia. Kto wie - może się okaże że jest niepoczytalny lub to początki demencji ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

TYLE W TEMACIE.

sireplama

@dolchus Super, ja się zgadzam. Tylko uzasadnij to przepisami proszę, bo tutaj tkwi haczyk właśnie.

dolchus

@sireplama No jak to jakimi przepisami?


  • Po pierwsze to sygnalizacja świetlna ma pierwszeństwo nad znakami pionowymi - Art.5. PORD

  • Po drugie to niezastosowanie się do sygnalizacji przez B - Art. 92. § 1 KW


Nie do końca rozumiem co planujesz z gościem zrobić...

Sam kogoś chcesz pozwać czy jak??

sireplama

Nie do końca rozumiem co planujesz z gościem zrobić...

Sam kogoś chcesz pozwać czy jak??


@dolchus Ech... no dosłownie drugie zdanie z mojego wpisu...

dolchus

@sireplama Żadna zagadka, nie ma tu nic nowego do rozkminy, nie wymyślisz koła na nowo.

sireplama

@dolchus drugie zdanie!

dolchus

@sireplama Jest różnica między zdaniem a akapitem.

sireplama

@dolchus Ta różnica to "Hej". Masz rację, w drugim akapicie napisałem z góry, jak należy traktować mój wpis. :]

sireplama

@dolchus@Piechur@Zielczan@SuperSzturmowiec@wonsz@kubex_to_ja Dobra, przechodzę więc do ULTIMATE argumentu przepisowego Kierowcy B, ale najpierw odpowiedzcie mi (z przepisami proszę) kto jest winny w sytuacji II :


Na tym samym skrzyżowaniu, gdy Kierowca A i B kłócą się, kto spowodował kolizję, od południa, na zielonym świetle wjeżdża pojazd C i zamierza skręcić w lewo w zachodnią drogę. W tym samym czasie, na zielonym świetle, z północy wjeżdża pojazd D, który jedzie prosto. Pojazdy zderzają się. Kto miał pierwszeństwo, a kto jest winien spowodowania kolizji? Proszę o cytowanie przepisów!

wonsz

@sireplama obaj jadą z podporządkowanej na zielonym, C ma D z prawej więc musi go puścić. To jest tak proste że pewnie jest coś w związku z tymi miszczami co się jebneli wcześniej w kontekście sytuacji na skrzyżowaniu

sireplama

@wonsz Wyjaśni się jak podasz mi przepis z PoRD do tego co piszesz.

dolchus

@sireplama Co to kurwa za incepcja, o co to chodzi, weź powiedz napisz jak człowiek kto co zrobił i co zamierzasz osiągnąć, weź to rozrysuj w paincie chociaż jak jescze argumentacji i konkretnych art. wymagasz

sireplama

@dolchus@Piechur@Zielczan@SuperSzturmowiec@wonsz@kubex_to_ja


Jezus... dobrze już.


Według definicji z MSWiA opisy sygnalizacji świetlnej nie zawierają ani razu użytego słowa "pierwszeństwo przejazdu". S-1 tylko i wyłącznie pozwalają się przekroczyć lub nie, więc hierarchia z Art. 5 także nie definiuje kwestii pierwszeństwa. Co więcej, to nie tylko teoria ale właśnie i praktyka, którą spotykamy się gdy na zielonym S-1 chcemy skręcić w lewo i musimy ustąpić pojazdowi jadącemu prosto. Definiuje to art 25 PoRD:


Art. 25. [Skrzyżowanie]

1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.


Nie ma tu absolutnie znaczenia czy są światła i jakie światło ma ten drugi pojazd. Wynika to z natury prawnej - jest wyrok SN mówiący o tym, że kierowca musi jeździć według przepisów i znaków, które dotyczą jego i nie mają tu znaczenia przepisy i znaki obowiązujące innych kierowców (sygnatury nie pomnę ); ale także z natury praktycznej - możecie zwyczajnie nie wiedzieć jakie świtało ma ten drugi kierowca i nie może to definiować zasad pierwszeństwa.


Skoro więc w praktyce i w prawie wjeżdżając na zielonym nadal musicie przestrzegać art 25 i ustępować jadącym prosto to musicie też więc ustąpić tym jadącym z prawej, bo chyba zielone światło nie wyłącza z działania pół zdania tego przepisu ale drugiemu pół musi się podporządkować?


Głupie to, co nie? Nie wjeżdżajcie na czerwonym i ustępujcie tym jadącym prosto i jeździjcie bezpiecznie.

SuperSzturmowiec

@sireplama podaj przykład gdzie kierowca co wjechał na czerwony i uderzył jest niewinny a sprawca jest ten co miał zielone.

Kurwa nie ma szans że jak mam zielone a ktoś mi się wpierdoli to będzie niewinny. to po cholerę światła są?

sireplama

@SuperSzturmowiec Żeby je przekraczać albo nie i dostawać grzywnę jak się je zignoruje. No drugie zdanie mojego OP

dolchus

@sireplama Skoro więc w praktyce i w prawie wjeżdżając na zielonym nadal musicie przestrzegać art 25 i ustępować jadącym prosto to musicie też więc ustąpić tym jadącym z prawej, bo chyba zielone światło nie wyłącza z działania pół zdania tego przepisu ale drugiemu pół musi się podporządkować?


To już nie jest ani prawo ani praktyka tylko fliozofia i to kwantowa...... xD

Słyszałeś o czymś takim jak skrzyżowania równorzędne?

Jest kilka rodzajów skrzyżowań w PL prawie i każdy z artykułów może odnosi się do innego tak jak wspomniany CAŁY Art.25. tyczy się skrzyżowań równorzędnych (bez żadnego oznakowania)

sireplama

@dolchus art 25 tyczy się wyłącznie skrzyżowań równorzędnych? Dobrze Cię zrozumiałem?

Zaloguj się aby komentować