Komentarze (8)

Rimfire

@mannoroth ten serial pokazuje interesującą sprawę. Tadzik Norek pomimo wykonywania bardzo niewdzięcznego zawodu kanalarza jest bardzo ubogi. Do tego stopnia ubogi, że nie stać go na kiełbasę, która w tamtych latach była dużo tańsza niż dzisiaj. Dzisiaj kiełbasa to jest towar luksusowy można powiedzieć. 30-40 złotych za kilogram się zdarza. Wtedy to wędliny były tańsze ale Tadzika nie było na nie stać. Były to czasy porażającego bezrobocia a ludziom ciężko było o pracę. Dlatego tacy ludzie jak Tadeusz byli wykorzystywani, zmuszani do pracy w smrodzie i gunwie za wynagrodzenie nie pozwalające im na podstawowe luksusy takie jak kiełbasa, na przykład. Z kolei Karol należał do elitarnej sekty tramwajarzy, czyli bogoli.

mannoroth

@Rimfire Nie zgodzę się - ten co wyżera żarcie sąsiadowi oszczędza Przypominam, że Tadek był brygadzistą, co znaczy że miał jakieś układy, pewną władzę i zarabiał więcej niż przeciętny kanalarz. Poza tym, w warszawskich wodociągach w latach 90tych zarabiało się bardzo dobrze. Tadek nie był biedakiem - cynicznie wykorzystywał relatywnie wysoką tolerancję Karola i Aliny na obżeranie się ich kosztem. Przypominam, że Tadka w jednym z odcinków stać było na kamerę - towar wówczas luksusowy, a Alina musiała Karola ochrzaniać za każdy nieprzemyślany wydatek. To do Tadka Karol chodzi po pieniądze a nie odwrotnie. Karol, mimo swej postury i pozornej siły dawał się wykorzystywać żonie, Kurskiemu, Norkowi i całej gromadzie innych Barczaków (na pochyłe drzewo każda koza skacze). A Norek to makiaweliczny manipulant, który z tego korzysta

Rimfire

@mannoroth złapałeś mnie, to Tadek kazał mi to napisać


@Pirazy kurła, dwa razy użyłeś słowa "pasta" niepoprawnie w jednym zdaniu.

Pirazy

@Rimfire przed kawa jestem to mam wytlumaczenie ale i tak usunalem, zeby nie marudzic

BapitanKomba

@Rimfire Wiem, że pasta, ale trzeba parę rzeczy wytłumaczyć:


  1. Norkom "się nie przelewało" (kwestia ich majątku jest rozwinięta dalej), bo Danka siedziała w domu. Nie wiem, z czego to wynikało, nie pamiętam, by Tadek wielokrotnie podkreślał, że żona ma siedzieć w domu, bo utrzymaniem rodziny zajmuje się wyłącznie mąż. Rozumiem, że w latach 90. Polska borykała się z wysokim bezrobociem, ale w Warszawie to nie mógł to być aż taki problem. Przecież Alina nie mając większych kwalifikacji przez krótki czas pracowała jako sekretarka. Skoro dla osoby bez doświadczenia zawodowego znalazła się praca umysłowa, to pracy fizycznej od ręki było zdecydowanie dużo. Żadna to frajda być kasjerem w Geant, ale praca byłaby. Norkowie żyli jak żyli, bo albo Tadek powtarzał za Karolem głupoty, że żona nie może pracować, albo Danka była pasożytem, która nie dokładała się do rachunków, przez co brakowało pieniędzy na kiełbasę. Obie hipotezy mogą być prawdopodobne. Tadek często słuchał się Karola, a jednocześnie bardzo bał się żony. Jak Danka zakrzyczała, że nie pójdzie do pracy to Tadek mógł ulec.

  1. Tadek kilkakrotnie skarżył się, że Danka przypala kotlety (bez różnicy, czy chodzi o schabowe czy mielone), zwłaszcza gdy ten ogląda mecz piłkarski i krzyczy "spalony", co denerwuje żonę. Czyli ogólnie na mięso mieli. Tylko 1) Danka decydowała, co trzeba kupić i świadomie nie kupowała kiełbasy 2) Jak nie potrafi dobrze usmażyć kotleta i psuje jedzenie to Tadek siłą rzeczy chodzi głodny, bo nie będzie jadł węgla.

  1. Kiełbasa nie jest dzisiaj żadnym towarem luksusowym, a w latach 90. i pierwszych zerowych była o wiele droższa. Miodowe lata były produkowane w latach 1998-2004. Na https://gazetalubuska.pl/ceny-sprzed-20-lat-zwalaja-z-nog-tyle-kosztowaly-najpopularniejsze-produkty-porownaj-ceny/gh/c15-15450008/3 znalazłem cenę kiełbasy wieprzowej za 1 kg. W 2003 roku 11,10 zł, w 2023 rok 24,76 zł. Podrożało. Minimalne wynagrodzenie za prace za danymi z ZUS https://www.zus.pl/baza-wiedzy/skladki-wskazniki-odsetki/wskazniki/minimalne-wynagrodzenie-za-prace-od-2003-r: w 2003 roku 800 zł, w 2023 3490 zł (za 1 stycznia, 1 lipca była kolejna podwyżka). Czyli w 2003 roku można było kupić za minimalną 72,07 kg kiełbasy, a 20 lat później 140,95 kg. Prawie dwa razy więcej.

  1. @mannoroth ma rację pisząc, że Tadek miał całkiem dobrą pracę, więc mógł pozwolić sobie na więcej. I pozwalał! Klub Sierżanta, piwo na mieście z Karolem, FC Albatros - miał pieniądze na rozrywki! Tak, Tadek miał kamerę. A pod koniec serialu miał również laptop z internetem! Po prostu korzystał z tego, że Karol i Alina częstowali go różnymi smakołykami i mieli o wiele lepszą kuchnię od Danki. Nie zgodzę jednak z tezą, że Karol dawał się wykorzystywać Norkowi. To skomplikowana relacja. Karol dawał się manipulować, bo Norek był inteligentniejszy. Ale Tadek bał się postury Krawczyka i też ulegał, by nie dostać Konstalem w nos.
mannoroth

@BapitanKomba Absolutnie odrębną kwestią jest fakt, że całą tą skomplikowaną relacją rządziły kobiety. O ile ręka Aliny jako-tako przekładała się na porządek w domu, tak u Norków było inaczej. Danka prędzej wymuszała swoje racje terrorem i niezależnie od tego co mówił Norek gdyby chciała pracować - to by pracowała. Choćby jako "pączkarka" - Alina dostała taką pracę z marszu. A być może domniemana nieudolność kulinarna Danki, która nie wiemy czy jest prawdą, jest po prostu idealnym pretekstem do plądrowania lodówki Krawczyków. Strach przed posturą nic nie zmienia - jak napisałeś, inteligentny przeciwnik sam dobiera warunki konfrontacji z rywalem. Norek umiejętnością manipulowania i intelektem bił Krawczyka na głowę.

AndzelaBomba

@BapitanKomba Danka i Alina nie pracowały, bo Miodowe lata były na formacie amerykańskiego serialu z lat 50., w którym, zgodnie z realiami czasu i miejsca, małżonki też nie pracowały. W polskiej rzeczywistości lat 90. niepracujące i nieszukające pracy bezdzietne żony to był anachronizm.

Zaloguj się aby komentować