#grzyby
Dzisiaj byłem na grzybach, u mnie w Irlandii. Tutaj na grzyby jeździ się w góry, bo tylko tam są ogólnodostępne lasy. Nachodziłem się fchuj, tylko po to, żeby stwierdzić, że sezon na prawdziwka się jeszcze nie zaczął. Zbiera się je cholernie trudno, bo nie wyłażą z ziemi, a tylko bańkowata bardzo gruba noga ostaje w gruncie, kiedy z niego wystaje tylko zupełnie biały kapelusz. Dokoła przebija też pełno granitowych kamieni, więc ni cholery nie idzie rozróżnić. Jednego przywiozłem, ale widziałem wielkie dziurska po cudzych zdobyczach.
Udało się za to całkiem sporo Rydzyków.
Bardzo ciekawą zdobyczą okazały się trzy niewystępujące w Polsce Sromotniki Bezwstydne w odmianie całkowicie białej. Nie śmierdziały, więc wziąłem do oglądu. Najpierw myślałem, ze to Smardze białe, też niewystępujące w Polsce.
EDIT - Sromotnik ten, to nie jest żadna biała odmiana. Doczytałem, to są właśnie pozbawione tej warstwy:
We Francji i w Niemczech pozbawione warstwy zarodnionośnej owocniki sromotnika smrodliwego są jednak uważane za przysmak. Spożywane są na surowo lub w marynacie, używa się ich też do przyprawiania kiełbas

