Gra ktoś na hejto w szaszki? #szachy
Komentarze (9)
Czasami. Dostałem po tyłku od @Dziwen ze dwa razy. Jak masz ochotę na partię dzienną to napisz na pw ;d
@Fen Na dzienną niespecjalnie, bo z silnikiem szachowym to mogę pograć w dowolnym momencie
@Fen ostatnio to mam taki łeb, że wyliczone przez chess com elo 600 po partii to będzie osiągnięcie. XD
@Dziwen No to mógłbym się odegrać! To ta twoja twórczość wpływa negatywnie na szare komórki!! xD
@onpanopticon Ja innych niż dzienne nie gram, bo słabo z czasem stoję
@Fen blitz ci zajmie raptem do 10 minut, a rapid 20, także bez przesady znowu
@onpanopticon Ni niestety to jest właśnie te 10/20 minut których nie ma. W pracy będzie telefon/klient albo jakiś współpracownik i skupienia brak. W domu dzieciaki tak samo, a jak dzieciaki śpią to znowu praca xD. Więc nawet jakby miał 20 minut, to nigdy nie wiem kiedy je mam, a kiedy przyjdzie jakiś "rozpraszacz"
@Fen Dzięki za kolejny argument odnośnie posiadania dzieci
@onpanopticon Ogólnie rozumiem jeżeli ktoś dzieciaków nie chce mieć, szanuję decyzję. Tylko, że jest małe "ale". Taka więź jaką może mieć ojciec z dzieciakami (ja mam dwie córki) jest autentyczna, niepodrabialna i nieuchwytna nigdzie indziej niż w relacji dziecko - rodzic. To właśnie ta więź, to uczucie - a w zasadzie chuj wie co to jest, nie potrafię określić - jest czymś, czego bym nie zamienił nigdy w życiu za nic na świecie. A zrozumiesz to dopiero jak taką więź stworzysz, bo ona się nie "tworzy" sama. Szczerze polecam z całego serduszka. Wtedy wszystkie argumenty typu "się nie wyśpisz", "nie odpoczniesz", "będziesz na L4 siedzieć", "na wakacje nie pojedziesz", "kasę wydasz" itd. możesz sobie wsadzić wiesz gdzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Niektórzy muszą do tego dorosnąć, inni nigdy tego poziomu nie osiągają z wyboru, a jeszcze inni chcieliby osiągnąć ale nie mogą. To indywidualna kwestia.
@Fen Nie no, ja szanuję i nie chodzi mi o to, że ja komuś bym odradzał
Argumenty, ze "to się zmienia" rozumiem, aczkolwiek nie byłoby sensownym sprawdzać, bo tego już się nie cofnie. Także po prostu dzieci nie są dla mnie. I o ile widzę zalety o których piszą rodzice i dla mnie również byłyby świetne, to jednak znam siebie trochę i wiem doskonale, że tego rodzaju rekompensata to byłoby za mało. Podsumowując - byłbym zapewne dobrym ojcem, ale raczej nieszczęśliwym człowiekiem. Na skali satysfakcji z życia mam mnóstwo innych rzeczy, które dzieci albo wykluczają, albo w sposób skrajny ograniczają. Nie do pogodzenia.
Zaloguj się aby komentować