Gdyby chociaż mucha zjawiła się

mogłabym ją zabić a później to opisać


– tak śpiewała kiedyś pani Katarzyna Nosowska i ja ją doskonale rozumiem. Bo sam nie widziałem o czym dziś napisać, bo w głowie tylko


***


Posucha


Wisła już mi chyba zbrzydła –

ileż wierszy można klecić

sławiąc urok jednej rzeki;

w wodę wchodzić? – tak bez mydła.


Żeby tam: wierszy! Toż to wierszydła!

Słowa złowione jak na śluzie śmieci!

Gówno, co rurą do Wisły leci

kiedy się Czajce podetnie skrzydła.


I tak nabrałem coś wodowstrętu,

entuzjazm mi jacyś bliźniacy skradli,

jak księżyc, który złowili durszlakiem.


Koniec! Wystarczy tego zamętu

i Cykl zamykam… Ech, wszyscy diabli! –

wrócę za tydzień. Choćby kajakiem.


***


#nasonety

#zafirewallem

Komentarze (2)

splash545

Wspaniały był to cykl, ale jak to w życiu bywa, to co miało swój początek, musi mieć i koniec. Dla mnie był to najlepszy cykl sonetów w #zafirewallem i bawiłem się na nim przednio.

sireplama

w wodę wchodzić? – tak bez mydła.


Zaloguj się aby komentować