Gdy ktoś boi się jakiegoś nieszczęścia, przez samo jego oczekiwanie męczy się tak, jak gdyby ono już nadeszło, a gdy odczuwa lęk przed jakimś cierpieniem, doznaje tego cierpienia już przez samą jego obawę. Podobnie jak w ciele.... każda większa niemoc poprzedzana jest przez zapowiadające ją oznaki, występuje bowiem jakaś ospałość i brak siły, jakieś zmęczenie bez wykonywania żadnej pracy, poziewanie i przebiegające po członkach dreszcze, tak też i słaby duch zadręcza się o wiele wcześniej, niźli przygniecie go nieszczęście. Uprzedza je i upada przed czasem. A czyż może być coś bardziej nierozsądnego niż trapić się przyszłością i nie czekać na udręki do właściwej chwili, lecz sprowadzać i przybliżać swoje nieszczęścia?
Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
