Dzisiejszego ranka większość rzeczy poszła nie tak, jak powinna. Jak tylko weszłam na siłownię okazało się, że suwnica jest zajęta, więc musiałam zrobić przysiady. LOL. No i te moje 167 kg na 10 powtórzeń na suwnicy znalazło swoje przełożenie na 50 kg w przysiadzie na 8 powtórzeń. XD Różnica robi wrażenie i właściwie to jest dla mnie mało zrozumiała, bo skoro potrafię nogami na leg press odepchnąć 167 kg od siebie, to czemu mam trudność z odepchnięciem od ziemi w przysiadzie 50kg obciążenia i swoich 60 kg wagi? Przecież to o wiele mniej.
Potem jeszcze to, że jakaś dziewczyna chciała zrobić wyprosty na ławce (to ta sama podła baba, która mi zajęła suwnicę XD) sprawiło, że musiałam się spiąć i zrobić 4 serie po 12 powtórzeń (o 2 więcej niż ostatnio) w ekspresowym tempie. A potem jakiś gość dalej okupował ławkę rzymską, której padów wygodnie mi się używa przy bułgarach. Więc zamiast nich były zakroki. LOL
#trening #silownia

A potem jeszcze przyszedł ów mój "crush" i nawet jak już wyczułam dobry moment, żeby powiedzieć mu "cześć", to albo nie usłyszał, albo nie chciał słyszeć. Eh, problemy niczym gimnazjalistka. A przecież jestem tak stara, że jeszcze gimnazjów nie było. No nic - ogarnij się dziewczyno, bo będziesz znowu miesiącami "wzdychać" do kogoś, kto ma cię totalnie gdzieś.
#zalesie
cbb7c353-b4e4-48ad-9010-818c2dc6c461
wonsz

bo skoro potrafię nogami na leg press odepchnąć 167 kg od siebie, to czemu mam trudność z odepchnięciem od ziemi w przysiadzie 50kg obciążenia i swoich 60 kg wagi? Przecież to o wiele mniej.


@rain to wy tam pionową suwnicę macie że tak 1:1 ciężary porownujesz?

rain

@wonsz no nie... to taka pochyła, normalna leg press. Ale kąt jej pochylenia to tak przynajmniej 60 stopni, więc mogłoby się wydawać, że ćwiczenia na niej jakoś przełożą się na siłę w przysiadzie. A tu zonk.

tyci_koks

@rain czytając historię o zajętych sprzętach czułam się jakbym czytała o sobie na siłowni - zawsze wszystko pozajmowane xD dlatego ciężko o jakikolwiek plan, YOLO!

50kg przysiad to bardzo ładny wynik! Zakroki ze sztangą?

rain

@tyci_koks nie, z hantlami. Mam problem z grawitacją, która miota mną jak szatan. Z hantlami trochę łatwiej jest mi jej stawiać opór.

50kg.. myślałam, że będzie lepiej, jeśli na suwnicy 3x tyle dość lekko wchodzi. XD

tyci_koks

@rain ja ostatnio zrobiłam na maszynie shmita zakroki, powiem Ci że tak weszły, że ledwo siedzę dzisiaj w pracy xD

Na suwnicy nie robiłam, więc nie mam porównania Ale to chyba trochę inny ruch jest

rain

@tyci_koks a u Ciebie na tej maszynie jest gdzieś napisane ile wynosi początkowe obciążenie? Bo u mnie nie ma takiej informacji. Widuję dziewczyny, które robią na niej zakroki, ale mam wrażenie, że chyba nie bardzo patrzą na to ile dokładnie wrzucają obciążenia.

tyci_koks

@rain no ja w sumie liczę tylko to co dokładam Nie sprawdzałam nawet czy jest napisane gdzieś to początkowe obciążenie.

rain

@tyci_koks a ja lubię mieć dokładnie wszystko policzone. XD Czasem bywam bardzo pedantyczna.

tyci_koks

@rain haha, no halo! Ja przeliczam w Excelu ile podniosłam, bo aplikacja na pewno mnie oszukuje xD

rain

@tyci_koks czyli bierzesz ze sobą na siłownię komputer?

tyci_koks

@rain nie no xD w domu później przeliczam.

Ale jak zapisywałam całe treningi w excelu to też nie brałam kompa xD przecież wszystko można na telefonie zrobić jak coś.

NaCoToKomu

@rain poświęć chwilę na znalezienie "swojego" przysiadu. Wypróbuj high bar, low bar, front squat i zercher squat. Każdy człowiek ma inną budowę i inaczej się składa pod sztangą. Być może sama zmiana ćwiczenia sprawi, że progres ruszy - jak nie to trzeba się nagrywać i szukać słabych ogniw.

rain

@NaCoToKomu robię tak "defaultowo" high bar, nie próbowałam właściwie nigdy innych odmian (poza goblet squat, ale tu słabym ogniwem mogą być ręce trzymające hantel, więc to ćwiczenie nie wydaje mi się aż tak efektywne), bo wydawało mi się że właśnie high bar (i low bar, choć on jest chyba trochę trudniejszy) lepiej aktywuje tylną taśmę no i pośladki.

NaCoToKomu

@rain ja na wielostawy patrzę bardziej jako na ćwiczenia ogólnorozwojowe i na dłuższą metę prozdrowotne. Jak chcę coś budować to dobijam objętość konkretnymi izolacjami.

Jeśli zależy Ci na pośladkach to chyba najlepsze byłyby bułgary z pochyleniem do przodu, RDLe i hip trusty. Ale to tak jak pisałem - w teorii, bo każdy ma inną budowę i na każdego co innego działa.

rain

@NaCoToKomu w pełni się zgadzam - każdy ma inną budowę i inne wykształcone przez lata wzorce ruchowe. Jeśli chodzi o hip thrusty to bardzo ich nie lubię i czuję małą aktywację pośladków. Zresztą - wydaje mi się, że ruch hip hinge w tym ćwiczeniu nie jest duży a co za tym idzie - także rozciągnięcie mięśni. Inna sprawa, że jestem amatorką i skoro zawodowe fitnesski robią to ćwiczenie, to może im coś daje?

e5aar

@rain zakladajac ze mowisz o jakiejs pionowej suwnicy Ala maszyna Smith, to wnika to z potrzeby stabilizacji ciała. Jak ciało czuje ze jest niestabilne ogranicza moc jaka może wyprowdukowac (z czystego bezpieczeństwa). Stad pod względem czystej hipertrofii każde ćwiczenie gdzie są problemy ze stabilnością jest mniej efektywne.

rain

@e5aar czyli jeśli chciałabym mieć "większe nogi" to lepsza jest suwnica niż przysiady? Maszyna Smitha to jest jakiś wynalazek szatana. Nawet przez sekundę rozważałam dziś czy nie zrobić na niej przysiadów, ale potem przypomniałam sobie, że jak dla mnie wymuszony przez nią tor ruchu jest trochę nienaturalny. A co gorsza - nie wiem, jakie jest tam obciążenie wyjściowe gryfem (nie jest opisane) więc nie wiedziałabym ile kg udało się dźwignąć.

e5aar

@rain jak mówimy czysto czteroglowym, bo możesz przyjąć trochę inną pozycję, to tak zdecydowanie. Wciąż siady są super ogólnorozwojowym. Jednak jak Ty masz problemy z kręgosłupem to tym bardziej stabilizacja jest wskazana. Lub wersja gdzie robisz więcej powtórzeń, wtedy ciężar mniejszy a efekt hipertroficzne ten sam.

rain

@e5aar słuszna uwaga z tym moim chorym kręgosłupem. Od kiedy chodzę na siłownię o wiele mniej go odczuwam, ale tak naprawdę to boję się ciężkich przysiadów, bo mam wrażenie, że bardzo obciążają odcinek lędźwiowy a ten mam właśnie nie teges. Dlatego uważam suwnicę z bezpieczniejszą.

e5aar

@rain jak ktoś jest zdrowy, to siady są bezpieczne. Jak ktoś ma kontuzję, to sprawy mają się już inaczej.

SciBearMonky

@rain zawsze na wolnych ciężarach jest ciężej bo musisz trzymać balans i pracuje dużo więcej mięśni. Efekty też są lepsze.

Pajra

No i na wolnych ciężarach musisz dodać też swoją masę pomniejszoną o masę nóg

Zaloguj się aby komentować