Konkurencja do makreli była dziś ostra. Typ darł japę jak opętany i z całej siły usiłował się dostać do talerza. Zero kultury i godności, pcha się zawsze do żarcia gorzej niż świnie do koryta. Włazi na inne koty, depcze im po glowach, włazi z lapami do misek. Musiałam go na dwór wywalić, żeby zjesc w spokoju. Zostawiłam mu trochę i zjadł potem.
#koty #sniadanie
