Dzisiaj chciałbym napisać o serii jaka jest przepełniona pozytywną energią. Mowa o K-ON!, które na pierwszy rzut oka może wydawać się zwykłym anime w stylu "cute girls doing cute things", ale oferuje znacznie więcej.
Historia opowiada o grupie licealistek, które reaktywują szkolny zespół muzyczny. Główną bohaterką jest Yui, która bez umiejętności muzycznych dołącza do tytułowego klubu "lekkiej muzyki". Jej naiwność, niezdarność i entuzjazm sprawiają, że cała grupa zaczyna się scalać, a muzyka staje się tylko jednym z wielu pretekstów do pokazania przyjaźni, dorastania, codziennych wzruszeń i zabawnych sytuacji między przyjaciółkami. To co mnie najbardziej urzekło to atmosfera, poczucie humoru i sposób, w jaki przedstawione są relacje między dziewczynami. Nie ma tu wielkiej fabuły, twistów czy dramatów.
Jak na muzyczne anime przystało to sama oprawa muzyczna zasługuje na szczególną uwagę, a fikcyjny zespół Ho-kago Tea Time składający się z aktorek głosowych nagrał sporo pełnoprawnych piosenek, które naprawdę wpadają w ucho. Zaintrygował mnie szczególnie kontrast pomiędzy pierwszym openingiem oraz endingiem gdzie widać potencjał rozwoju bohaterek jako pełnoprawnych muzyków.
Zdecydowanie polecam każdej osobie, która była kiedyś w zespole bo dobrze ukazuje odczucia z występów czy wspólnego spędzania czasu pomiędzy członkami. Jest to jeden z tytułów, który sprawia, że człowiek czuje się lepiej i dobrze wpasowuje się w spokojny wieczór z herbatką i deserem.
Poniżej dodaję opening z pierwszego sezonu oraz jeden z paneli oryginalnej mangi. W pierwszym komentarzu dodam pierwszy ending by można było porównać kontrast, o którym pisałem. Seria składa się z dwóch sezonów, odcinków specjalnych oraz filmu, polecam obejrzeć film przed ostatnim odcinkiem drugiego sezonu.
https://www.youtube.com/watch?v=qN41mx4tA0I
#anime #animedyskusja #kon
