Dziś minęła mnie taka para: ładna kobieta, ok 40, ułożone włosy, schludny kobiecy strój (dżinsy+ marynarka), i co najważniejsze w tej aparycji- uśmiech, szczery i serdeczny. Szła objęta ramieniem przez faceta w uwalonym farbą kombinezonie roboczym. Aż zerknęłam na buty, bo style są różne, ale też znały robotę. Gość był zwykłym, polskim chłopakiem, z uśmiechnięta twarzą, raczej po 50.
Tak - wiem, różna historia może za tym stać.
Tyle się czyta o patologiach w związkach, a to była miła odmiana.
Jakby kadr z przeszłości.
Niestety, to było za piękne.
#udanezwiazki