Dzień dobry wieczór się z Państwem,
Chwilkę mnie nie było i już mi się bufor sonetów przepełnia. No to pomalutku przystępuję do opróżniania. Pierwszy na tapet idzie... A nie, czekaj. Przecież nie mogę napisać.
Ale mogę napisać, że autor jakby wyjął myśli z mojej głowy. A chujstwo - samobójstwo urzekło mnie szczególnie. Zwłaszcza w tym modlitewnym kontekście.
Gdzie jest Bóg?
Świat w wołaniu do niego tonie,
Lecz bez odpowiedzi nastaje cisza,
Nie pomoże obecność ojca Dziwisza.
Choćby i w kwadrat złożył swe dłonie.
Gdzie jesteś Boże, czy nas zapomniałeś?
Czy to jest piekło, czy to jest kochanie?
Miałeś do nas przyjść, kiedy to nastanie?
Przecież mówiłeś, że nas w sobie ukochałeś.
Lament nasz znów trafia w próżnie,
Przed księdzem dziecko klęka usłużnie,
Kurwa, czy potrzebne jest tu przekleństwo?!
A Bóg powołał nas na swe podobieństwo,
więc już dawno patrząc na to chujstwo.
Wziął popełnił samobójstwo.
#zafirewallem #nasonety #diriposta