Dzień dobry się z Państwem,
Chociaż do #punktwymianypoezji przy Wrzeniu Świata zajechałem już we wtorek, to jakoś nie znalazłem motywacji by o tym napisać. Bo i nie za bardzo było o czym, kiedy pod ramką pusto. Dlatego też, zajechałem tam dzisiaj po raz drugi. A skoro właśnie o tym fakcie Państwo czytacie, to łatwo można się domyślić, że dzisiaj miałem więcej szczęścia. I faktycznie dzisiaj znalazłem karteczkę, z treścią której możecie zapoznać się poniżej. A proszę mi wierzyć jest z czym - bo ładne. A przynajmniej dla mnie się bardzo podoba.
A oprócz tego standardowo nasza Kawiarenkowa autoreklama (zawsze z tagiem), w postaci sonetu z poprzedniej edycji i wiersze z centralnej dystrybucji. Zapraszam.
——————————
Czasem czuję jakbym stała w przedpokoju.
Ktoś zaprasza mnie do salonu,
proponuje kawę z cukrem,
a ja milczę skołowana -
bo przecież nie słodzę,
a w domu mam całą kolekcję herbat.
Czasem czuję, że jestem skazana na samotność.
Mimo zaproszeń
w żadnym z nich od dawna
nie widzę dla siebie miejsca.
Czasem wierzę, że moja bratnia dusza
odpłynęła na urlop
w równoległe niebo,
albo błądzi z zamkniętymi oczami,
nie chcąc mnie odnaleźć,
choć ja wołam za nią głosem,
który rozpada się w próżni.
Pragnę, by ktoś
przyglądał się moim zakamarkom
jak tajemniczym ogrodom -
nie tylko potrzebował ich cienia,
lecz cieszył się ich istnieniem.
Chcę spotkać kogoś,
kto nosi w sobie ocean,
głębię, w której mogę pływać bez lęku.
Chcę drobnych kłótni o nic,
rozmów o szaleństwach wszechświata,
przypalonych naleśników pachnących miłością
i pocałunków w czoło na dobranoc.
Chcę kogoś, kto rozumie,
że miłość nie jest klatką,
a otwartą przestrzenią dla nas dwojga.
A jednak złości mnie ta tęsknota,
bo myślę o tym już dziś,
chcąc już jutro siedzieć na balkonie
z herbatą bez cukru
i tańczyć w półmroku
do jednej z piosenek Boba Dylana
z chłopcem, który przychodzi do mnie
tylko w snach.
~W.
——————————
Bo ja proszę pana...
Pochwalę się panu, że ja, proszę pana,
Chociaż na głowie mam srebrne kosmyki,
A w kościach mnie łamie od samego rana,
To wcale nie czuję tych lat z mej metryki.
I może pan powie, że brak w tym logiki,
To u mnie w głowie wciąż, proszę pana,
Są żarty, swawole, hulanki, wybryki,
Choć trzeszczy coś żona. I czasem kolana.
I niech tam pesel twierdzi żem stary,
Gdy mnie rock'n'rolla gra ciągle dusza,
Bo ja, proszę pana, to wciąż jestem jary...
Lecz przerwał słowotok głos sanitariusza,
Co chwycił endoskop i rzekł znad kotary:
Niech pan się wypnie i przez chwilę nie rusza.
fonfi
——————————
Oraz wiersze z "centralnej dystrybucji":
——————————
Anhedonia
W bólu agonia
Nogę urwało
Nic się nie stało
Anhedonia
Pan tu poleży
Najwyżej nie wstanie
W kolejce do jutra
Oczekiwanie
O ile nastanie
Joanna Szpecińska
——————————
Jaśminem, mandarynką i piżmem
pachniała jej miłość.
Szaroniebieskim blaskiem (oczu)
skrywana przed światem
i nią samą.
Nocą wracała.
Szelestem jedwabiu i szeptem.
Krucha jak porcelana
klejona wielokrotnie.
Justyna Kasprzyk
——————————
Fala ognia
Znajdziesz mnie w zaszytych ustach,
przemilczanym płaczu,
powstrzymanym odruchu serca.
Zasilam ogień,
podburzam fale,
jestem niepowstrzymaną siłą.
A jednak -
blokujesz mnie
tak często,
tak skutecznie.
Mój żar parzy Cię od środka,
mój pęd zderza się z murem,
mutuję,
wynaturzam się.
Blokujesz dalej,
czynisz swoim wrogiem,
nienawidzisz,
zamykasz mi usta,
oplatasz kajdany wokół dłoni,
odbierając mi sprawczość.
Doprowadzasz mnie do płaczu,
nie pozwalając mi się wyrazić.
Martyna Dębska
——————————
Niewyprasowanie
Dźwięk budzika
Niewyprasowana twarz
Niewyprasowane myśli
Niewyprasowany poranek
Niewyprasowany dzień
Żelazko
Zbyt zimne
Zbyt gorące
Niewyprasowany wieczór
Noc
Sen
Nowy poranek
Dominika Gabryś
#punktwymianypoezji #zafirewallem




