@WalIy to jest tuba achromatyczna, czyli nie bardzo sprawdzi się w astrofoto innym niż księżyc (i Słońce z filtrem słonecznym), nawet przy montażu z napędem.
Problemem będzie niska światłosiła teleskopu i aberracja chromatyczna (widoczna przy długoczasowej fotografii) i brak powłok antyodblaskowych - czyli gwiazdy miałyby niebieskie poświaty z jednej strony + te najjaśniejsze dawałby cholerne refleksy (nawet gdyby znajdowały się poza kadrem). Do fotografii potrzebna jest tuba apochromatyczna (ze szkłem niskodyspersyjnym ED - zmniejsza a wręcz eliminuje aberrację chromatyczną), albo jakiś porządny newton (np. 150/750).
Do tego wyciąg z mikrofocuserem i oczywiście montaż z prowadzeniem.
Do planet niestety ale zdecydowanie za krótka ogniskowa i planeta na matrycy aparatu zbyt małą kropką, żeby ogarnąć jakiekolwiek szczegóły. A przy projekcji okularowej i tak miałbyś problemy z ostrością ze względu na małą zdolność rozdzielczą tuby - zbyt małe lustro do planet. No i aberracja też dawałaby się we znaki.
Oczywiście mówię o fotografii, a do obserwacji uważam że masz spoko sprzęt na start Zdjęcia księżyca czy słońca mają być tylko dodatkiem do tego, co możesz zaobserwować gołym okiem
Jeżeli będziesz chciał się bawić w foto, to na początek musiałbyś kupić właśnie body aparatu + obiektyw szerokokątny i wtedy nawet na nieruchomym statywie będziesz mógł cykać np. drogę mleczną. A fajnym punktem wejściowym w głębokie niebo jest obiektyw 135mm (najpopularniejszy - nie bez powodu - Samyang 135mm f2) + lekki montaż z napędem w jednej osi albo goto.
Sam zaczynałem od tuby 70/700 (gorszej jakości niż Twój bresser) i obserwacji nieba + foto księżyca i słońca Ale jak złapałem bakcyla, to do tego dokupiłem używany montaż eq3-2 z napędem w jednej osi. Duża zmiana nawet w obserwacjach, bo obiekt nie ucieka Ci z pola widzenia, ale trochę ciężej się celowało w konkretne obiekty. Ale wszystko do nauczenia
A żeby pójść w foto aparat + obiektyw 135mm - sam kupiłem używanego Jupitera 37a - przęt made in ussr, ale świetnie dawał radę do nauki i był jasny (f3.5, ale min. 4 trzeba było przymykać żeby nie walił aberracją). I dałem za niego chyba 170zł razem z adapterem do canona
Generalnie nie ma sprzętu uniwersalnego i niestety ale próg kosztowy wejścia do astrofoto jest sporo większy niż punkt wejścia w obserwacje. Później się mniej-więcej wyrównuje Ale sprzęty do obserwacji/foto się ze sobą nie pokrywają