Dwie sprawy mnie uderzyły kiedy brałem #kredythipoteczny, w które wierzą moja teściowa i Pani z banku, a mnie wydają się nieprawdziwe.
Czy znajdzie się ktoś mądrzejszy ode mnie, aby to ocenić?
Oto one:
-
Lepiej jest skracać okres kredytowania niż zmniejszać wysokość raty.
-
Nadpłacać kredyt powinno się tylko dzień po dniu automatycznej spłaty kredytu, inaczej spłaca się odsetki a nie kapitał (???).
Co do pierwszego, to uważam, że nie ma żadnej różnicy, oprócz wygody i bezpieczeństwa. Skracanie jest wygodniejsze, zmniejszanie bezpieczniejsze.
Przykładowo
A. Spłacam ratę 2000zl, nadpłacam 500zl miesięcznie, skracając okres kredytowania. Okres kredytowania spada z 30 lat do 20.
B. Spłacam ratę 2000zl, nadpłacam 500zl miesięcznie, zmniejszając ratę. W następnym miesiącu spłacam 1996 zł, nadpłacam 504zl. W następnym 1990, nadpłacam 510zl, itd. według kalkulatorów spłacam kredyt po 20 latach, ale jak w międzyczasie powinie mi się noga, to wiem że mam trochę mniejsza ratę do spłaty.
Co do drugiego to tego kompletnie nie rozumiem. Nadpłata jest zawsze (w moim banku) kapitałowa. Także nie ważne czy nadpłacam 500zl pierwszego czy ostatniego dnia, to nie ma to wpływu na odsetki. Im szybciej wpłacę tym lepiej. Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że pierwszego dnia Bank pokazuje że do spłaty mam np. 350 000 zł, a ostatniego 352 000, jak nadplace tego dnia 500zl, to pokazuje 351 500zl. Może ludzie myślą, że wtedy spłacają się odsetki?
Z chęcią usłyszę wasze opinie, może ktoś odpowie na moje #pytanie