Doskładałem co trzeba było, podpiąłem akumulator, dodatkowe zegary, założyłem pokrywę koła zamachowego (od dołu) i był to moment decydujący.
Na początek dwa dłuższe zakręcenia żeby na samym rozruszniku nabić paliwa i oleju. Za trzecim, na ssaniu, zakreciłem i... żyje! Docieranie trwające 5 minut zakończone.
Wnioski: poprawić czujnik ciśnienia, bo z tego gwintu cieknie. Zobaczyć co jest nie tak z ładowaniem, bo go nie ma. Taki jest też plan na piątek i sobotę, a ponadto wyciągnąć grzdyla z garażu, założyć zderzak i klapę.
#macmajster #diy #zrobtosam #fiat126p #maluch