Dopóki WF się nie zmieni, dzieci nie będą go lubić

Dopóki WF się nie zmieni, dzieci nie będą go lubić

TrueStory
Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia nadwagę i otyłość odnotowano u 32% polskich dzieci w wieku od 7 do 9 lat. Choć przyczyn tego stanu należy upatrywać się w wielu czynnikach takich jak choćby duże spożycie cukrów czy siedzący tryb życia, nie ulega wątpliwości, że uprawianie sportu jest w stanie pomóc w zwalczaniu tej przypadłości. Problem w tym, że obecne lekcje wychowania fizycznego potrafią zdemotywować ucznia. Istnieją cztery tego główne powody.

Komentarze (15)

rafal155

@Dragotrim Szkoda czasu na czytanie tych wypocin. Chłop wyciąga jakieś swoje wspomnienia (o ile ich nie podkoloryzował) i przekłada je na ogół problemu, że takie są recepty na jego rozwiązanie. Oczywiście taki wniosek jest kompletną bzdurą.


Zresztą, cała ta argumentacja to bardziej szukanie wymówek i usprawiedliwień - bo to, że ktoś jest leniwą bułą to oczywiście wina wszystkich wokół, a nie tej konkretnej osoby ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Unkel-Tadek

Główny powód to zawsze rodzice. Jak widzę takie dwa salcesony to nie spodziewam się, że dzieciak będzie inny.

sebie_juki

@rafal155 może trochę tak, ale 3h sportu w tygodniu to zdecydowanie za mało. Część dzieciaków chodzi na dodatkowe zajęcia sportowe, lub po prostu po szkole wychodzi pograć w piłkę/pojeździć na rowerze lub desce ... ale część nie. Fajnie, gdyby szkoła pomagała wciągnąć w sport dzieci z rodzin, w których o kondycję fizyczną się nie dba (vide @Unkel-Tadek i "Jak widzę takie dwa salcesony to nie spodziewam się, że dzieciak będzie inny."),

W rodzinie mam case "bardzo otyła matka, lekko otyły ojciec", i tam córka do ~11rż szła w matkę, ale potem sportem i zmianą przyzwyczajeń żywieniowych wyciągnęła się na szczuplutką. (bez anoreksji)

rafal155

@sebie_juki Ale tu chodzi o lekcje WF, które są tylko pewną składową problemu otyłości i kondycji fizycznej dzieci.


Dzieci nie chodzą na WF, bo... mogą nie chodzić. Można łatwo i bezboleśnie załatwić sobie papier, że w pełni legalnie się nie ćwiczy. Tu nie chodzi o kwestie atrakcyjności zajęć - gdyby można było sobie tak samo łatwo i szybko załatwić zwolnienie z matematyki czy polskiego, uczniowie też by unikali tych lekcji.


Nawet super ciekawe lekcje WF, profesjonalne ćwiczenia lub treningi nie spowodują, że dzieci zaczną na WF chodzić, dopóki mają prostą i łatwą do pokonania furtkę niechodzenia i niemęczenia się.

lavinka

@sebie_juki Moje dziecko w ogóle nie uprawia sportu i nie ma wfu, bo nie chodzi do szkoły. Waży z kilogram, dwa, za mało. Nie to, że ma niedowagę, raczej drobna budowa ciała po rodzicach. Po prostu je normalne rzeczy a nie na zmianę chipsy, kebsa i hamburgery popijając colą.

lavinka

@rafal155 W XX wieku wfu mogło by nie być, a i tak dzieci ćwiczyły. Dziś wiele dzieci trenuje sport, a z wfu ma zagrożenie, bo nie umie poprawnie wykonać fikołka...

rafal155

@lavinka

Dziś wiele dzieci trenuje sport, a z wfu ma zagrożenie, bo nie umie poprawnie wykonać fikołka...


No już nie opowiadaj bajek. Pokaż mi:

a) te dzieci, które uprawiają sport, a nie potrafią "wykonać fikołka"

b) dzieci uczęszczające na WF i dające z siebie max, a mimo to "zagrożone, bo nie umieją poprawnie wykonać fikołka".


A w ogóle abstrahując od tematu szkolnictwa i systemu: jak nie umie zrobić przewrotu, to niech się ku... nauczy. Jak rodzic może mieć czyste sumienie wychowując dziecko, które w wieku najlepszej gibkości organizmu nie potrafi zrobić ze swoim ciałem tak podstawowych rzeczy.


Rozumiem, żeby nie wymagać tego od dorosłych osób, których organizmy nie są już tak elastyczne, ale od samego początku życia chcemy wychowywać kaleki?

lavinka

@rafal155 Ale serio. Znajomej córka trenowała karate, jeździła na mistrzostwa, a larwa ze szkoły się na dziecko uwzięła i stawiała pały za fikołki. Serio strata czasu. Jedna szkoła w moim mieście nawet nie ma boiska sportowego. A do sali gimnastycznej chodzi do szkoły obok... weź przestań. Szkoda czasu na takie rzeczy. Moje miasto próbując ratować sytuację zrobiło jedną rzecz. Pokupowało szkołom darmowy basen w jednym semestrze (na drugi brakuje kasy). To było lepsze posunięcie niż ten durnowaty wf, który tylko zniechęca do ruchu.

lavinka

@rafal155 "A w ogóle abstrahując od tematu szkolnictwa i systemu: jak nie umie zrobić przewrotu, to niech się ku... nauczy. " - sama nie wiem jak się robi fikołki. Moje dziecko też nie umie. Po co to dorosłemu człowiekowi? Gdzie miałabym robić fikołki w dorosłym życiu? Wolę jazdę rowerem i chodzenie po górach.

Quake

@Dragotrim niech więcej siedzą na dupie na niewygodnych krzesłach w szkole psując sobie kręgosłupy, to zmyślne fikołki na WF na pewno pomogą

lavinka

@Dragotrim Nadwaga nie bierze się z braku wfu. To bardziej złożony problem związany np. z przepisywaniem przez lekarzy sterydów na katar. Od sterydów dzieci potwornie tyją, a potem to trudno zrzucić. Znam dwie matki, które wkręciły swoich synów w sterydy, albowiem mieli katar... co prawda nie z alergii, ale pan doktor przepisał. I na przykład chłopak w rok przytył 20kg.

AmbrozyKalarepa

@lavinka >z przepisywaniem przez lekarzy sterydów na katar

Insa, GH, antek, teść, metka, wino?


Nadwaga nie bierze się z braku wfu.


Bo bierze się z nadwyżki kalorycznej.

lavinka

@AmbrozyKalarepa Bierze się z wielu rzeczy. Na przykład owe sterydy zwiekszają apetyt dziecka, zaczyna za dużo jeść, tyć, a więc ciężko się biega, no to nie biega i cyk mamy otyłość w rok. A tymczasem katar nadal jest...

AmbrozyKalarepa

Wuef to syf, idźcie na siłownię.

zaba34

Naprawa samego wfu nic nie zmieni. Problem otyłości ma wiele zmiennych. Przede wszystkim przemysł żywności i wyrobów medycznych dla dzieci robi rodziców w bambuko. Edukacja zdrowotna w tym kraju leży.

Zaloguj się aby komentować