Dobranoc (choć chyba raczej dzień dobry) się z Państwem,

Za oknem piątek, piąteczek, piątunio wstaje smutnym, szarym, deszczowym świtem. Kolejna edycja #nasonety dobiega końca. A ja, jak zwykle, na ostatnią chwilę dołączam do zabawy w poniższym utworze.


Literat(ka)


Gdy dom ucichnie - a to już zaraz, za chwilę,

Siądę wygodnie, sącząc whisky z literatki,

A okruchy myśli pozbierać w notatki

Pomoże mi cisza. I z whisky promile.


I wnet nad sonetem będę mógł się pochylić,

Bo pełne pomysłów mam w głowie szufladki,

A rymy ułożyć z nich zgrabne i gładkie

Pomoże mi cisza. I z whisky promile.


Tu wdzięczny epitet, tam inwersja ponętna,

Coś elipsą zgubię, anaforę postawię, 

I w słowach zaklęta ta konstrukcja pokrętna,

Już niemal gotowa - to już zaraz, już prawie!


Lecz nagle w tym twórczym coś przeszkadza mi trudzie,

"Wstawaj moczymordo!" - To małżonka mnie budzi.


#nasonety #diriposta #zafirewallem

Komentarze (2)

George_Stark

Ale piękny jest ten promilowy refren w dwóch pierwszych strofach!


W ogóle w tym sonecie jest więcej pięknych rzeczy, ale nie mam czasu o nich pisać, bo muszę pędzić i nadrabiać zaległości z tych paru dni, co to mnie tutaj nie było, a zaległości tych jest sporo, co zresztą cieszy!


Nie no, że puenta piękna to też muszę napisać, bo bym sobie nie wybaczył.

fonfi

@George_Stark dziękuję. Ty już dobrze wiesz po co tam jest ten refren 😜

Zaloguj się aby komentować