Do parlamentu, ministerstw i spółek Skarbu Państwa wchodził jak do siebie. W sejmowym hotelu imprezował z członkami rządu i parlamentarzystami. Romans z posłanką PiS wykorzystał do prowadzonej misternie korupcyjnej gry. Nie przypadkiem CBA nadało operacji specjalnej w jego sprawie kryptonim "Casanova" — romansując z posłanką, miał równocześnie żonę i jeszcze jedną kochankę.
Oszust Tomasz J. za rządów PiS przeniknął do centrum polskiej polityki i przez lata bazował na wyrobionych tam kontaktach, zarabiając krocie
Ta niebywała kariera była możliwa, bo Tomasz J. miał romans ze znaną posłanką PiS Iwoną Arent, która otworzyła przed nim drzwi na salony
Dzięki temu Tomasz J. zdobył bezcenne kontakty — był na "ty" z posłami, ministrami, a także członkami zarządów kluczowych spółek skarbu państwa, w tym Orlenu i Tauronu
Podczas jednej z imprez u ojca Rydzyka w Toruniu miał rozmawiać także z Jarosławem Kaczyńskim. "Prezes już był blisko tak mnie... no to oczywiście wykorzystałem sytuację, nie?" — relacjonował w nagranej przez CBA rozmowie z posłanką Arent
Doszło nawet do tego, że nocował w pokoju Arent w hotelu sejmowym, a swe luksusowe audi A8 parkował na parkingu dla posłów, bo Arent wyrobiła mu przepustkę "pojazd posła"
— Jego ulubionym filmem, który oglądał jak mantrę i uczył się nawet sposobu zachowania występujących w nim aktorów, był polski serial »Ranczo« i postać doradcy wójta, czyli Czerepacha. On znalazł w tym filmie sposób na siebie i życie" — mówiła w prokuraturze żona Tomasza J.
#polityka #bekazpisu
Niestety paywall