Dlaczego umiar jest taki ważny?
Bo nadmiar nie służy ciału. Gdy za dużo zjemy albo wypijemy, czujemy się niezdrowo, nieswojo, tracimy wewnętrzną równowagę. Pomyślcie, co się dzieje, kiedy przy jednym posiedzeniu pochłoniemy całą czekoladę albo paczkę chrupków kukurydzianych. W czasie jedzenia jest nam przyjemnie, ale gdy się otrząśniemy z transu, popatrzymy na puste papierki i torebki i wsłuchamy się w to, co mówi nam ciało, stwierdzimy, że nie czuje się fantastycznie. Dopadnie nas zarówno fizyczne uczucie przejedzenia, jak i psychiczne poczucie winy, wstydu i żalu.
Ale tej jednej lekcji nam nie wystarczy.
Weźmy na przykład picie alkoholu. Można by pomyśleć, że jedna upojna noc, po której budzimy się obolali, powinna nauczyć nas rozumu. Wisząc z głową nad klozetem, przysięgamy sobie „nigdy więcej!”, ale zapominamy o przysiędze i w najbliższy piąteczek sytuacja się powtarza. Możemy tkwić w takiej pętli całymi latami, oddając swoje ciało i organy na przemiał młynowi uciech.
Brigid Delaney, Zachowaj spokój
#stoicyzm

