– Ding! Ding!
Święty Piotr z niechęcią sięgnął do kieszeni. Niedziela jest przecież. Ale gdy przeczytał powiadomienie, twarz mu się rozjaśniła. Oto bot z działu podawczego Sądu Ostatecznego zawiadamiał, że zarejestrowano kartę niejakiego Jewhena Ołeksandrowicza Ananiewskiego i zgodnie z dyspozycją sprawa zostaje przekazana do osobistego nadzoru dyrekcji.
Tak, przypominał go sobie. Bardzo zły człowiek, przeszedł na stronę okupantów i torturował swoich. Dlatego święty Piotr swego czasu dał cynk V Zarządowi Wydziału Kontrwywiadu SBU. Zerknął do notatek i z zadowoleniem stwierdził, że SBU zmieściła się w przewidzianym czasie.
Już w doskonałym humorze zasiadł przy biurku, wyjął pusty formularz i zaczął go z uwagą wypisywać. Większość spraw załatwiano już od dawna komputerami i telepatią, ale tam na dole też inaczej potraktują formularz w papierowej formie, z odręcznym podpisem szefa. Znał tam jednego diabła z dyspo, który miał szczególne poczucie humoru w wymyślaniu kar dla grzeszników, dlatego w dziale "zainteresowania" Ananiewskiego wpisał "tortury" i dał szczegółowy załącznik.
Uśmiechnął się dobrotliwie, złożył zamaszysty podpis, przystawił pieczęć i wrzucił papier w rurę portalu do sekretariatu.
#ukraina #wojna #rosja #bekazkacapow #tworczoscwlasna
