Czy w tym smutnym jak pizda kraju jest jakakolwiek cywilizowana, prawna możliwość załatwienia sprawy psa ujadającego mieszkanie wyżej, od samego rana do powrotu sąsiada patusa z pracy? Czy jedyne co zostaje, jeśli normalna rozmowa nie pomaga, to wytłumaczenie mu ręcznie, że to może komuś mocno przeszkadzać?
#polska #prawo
moll

@cotidiemorior administracja i dzielnicowy. Jak nazbiera punktów to pomogą mu ogarnąć sytuację. Ale to trochę potrwa, więc zacznij od razu

wrukwiony

@cotidiemorior kup takie urządzenie co robi pieskowi kuku ultradźwiękami jak szczeka. U mnie problem zniknął.

Modrak

@wkurwiony tyle że pies tutaj jest chyba najmniej winny. Szkoda bardziej psa niż sąsiada który nie potrafi tego ogarnąć.

s_____

@wrukwiony Kupiłem takie cudo, ale nie działa na psa. Pokaż co kupiłeś?

cotidiemorior

@wrukwiony no właśnie jak wyżej jeśli miałbym już podejmować jakieś działania mniej cywilizowane to wobec sąsiada a nie psa..

wrukwiony

@Modrak @cotidiemorior kuku to za dużo powiedziane, pies sie zniechęca do szczekania. Ultradźwięki nie powodują bólu.

Wybicie kilku zębów sąsiadowi też może pomóc.

Modrak

@wkurwiony a ok, czyli bardziej coś takiego, że tylko zniecheca psa do szczekania, ale nie robi mu krzywdy, no to już brzmi sensownie. Tak czy inaczej, warto najpierw spróbować ogarnąć typa. Może warto mu podpowiedzieć, że dzisiaj już naprawdę można ogarnąć behawiorystę za sensowne pieniądze

cotidiemorior

@wrukwiony a to jak to krzywdy nie robi to możesz podesłać jakie kupiłeś, też pomyślę.

vinclav

@cotidiemorior Jak wynajmowałem kiedyś mieszkanie to miałem identyczny problem. Praca zdalna na kontrakcie, do wyrobienia projekt i jeczący pies sąsiada.


Śmiałem się jak głupi oglądając Dzień Świra podczas z sceny z psami, po tym już się nie śmiałem. Po wielokrotnym zgłoszeniu sprawy czy to do właściciela budynku ( okazał się rodziną właściciela psa ), czy następnych działaniach w celu zainteresowania psa ultradźwiękami dostałem jakieś sebiksowe pogróżki i rysę na aucie.


Koleś był na tyle inteligentny, że kopnął w auto i uruchomiła się kamerka, nagrała jego twarz. Po zaniesieniu tego na policję, i pokazaniu co i jak otrzymałem "no pies przecież szczeka" i propozycje powództwa cywilnego, bo "dowody są nieprecyzyjne i podważalne".


Okazało się, że koleś jest znany w okolicy i jest z nim problem od zawsze ale w policji też ma kolegę, więc sztama jest.


Zmieniłem miejsce zamieszkania. To było z 8 lat temu.

W tym momencie to nie wiem co bym zrobił, chyba poszukał bym wspolmieszkancow, których to irytuje i przeprowadził kampanię, na tamten czas nie miałem ani sił, ani czasu. Teraz jak widzę te "zaadoptuj pieska", to mam ochotę wszystkie psy wysłać do Albanii lub Gruzjii, tam będą mieć sporo kolegów.


Nie jest to jakaś super rada, jedynie doświadczenie. Psa się trenuje do tego by żył w bloku/kamienicy. Są specjalne uciszające obroże(ultradźwiękowe). Wszystko zależy od właściciela i jego charakteru.

Pajra

Nasraj mu na wycieraczkę, podziękujesz później

Zaloguj się aby komentować