@AureliaNova A gdzie i jak? Musi być dowód nie AI-owości.

@fewtoast prosta, zcentralizowana baza danych. No i byłaby mniej podatna na fałszowanie, bo zdecentralizowana jest niemożliwa do kontroli, co kto tam wrzuci. Vide to co się działo z rynkiem NFT.

A zajmowałaby się tym jakaś instytucja/cje, która zarabia na spekulacji na rynku sztuki. Bo im przede wszystkim by na tym zależało. Ok, właśnie wymyśliliśmy na nowo certyfikację dzieł sztuki XD

@AureliaNova No coś ty, właśnie chodzi o wiarygodność nie do podważenia. Zcentralizowana nie ma wiarygodności i łatwo ją podrobić.
Kto co by tam wrzucał? Przecież nie ma znaczenia, co będzie tam wrzucane w erze AI, tylko przed erą AI. :D
Z tym że jest ciut za późno, no ale nawet jeśli to byłoby weryfikowane wstępnie i certyfikowane, to nadal lepiej żeby hashe były trzymane w czymś trwałym i niezniszczalnym, rozproszonym, i z gwarancją daty, np. w block chain.

@fewtoast wiarygodność jednej instytucji vs miliarda różnych. Blockchain daje gwarancję jedynie unikalności i historii zmian, nic nie mówi o samych danych. A podrabianie "certyfikatów" byłoby dziecinnie proste. A trwałe i wiarygodne mogą też być rozproszone bazy danych, bez budowania ich w oparciu o blockchain. Czyli od dzisiaj już zamykasz listę i to co narysuję ręcznie jutro będzie już "erą AI", to po co w ogóle to tworzyć?

@dolitd To szybko szybko!