Czy emancypacja kobiet doprowadzi do upadku zachodniej cywilizacji?
Jak bardzo byśmy nie skupiali się na ludzkiej moralności, etyce, humanizmowi, umyśle i rozumie, to zawsze na najniższym poziomie pozostaniemy zwierzętami, które podlegają prawom fizyki. Nasze zwierzęce ciała bez ludzkiego umysłu mogą żyć, ludzki umysł bez zwierzęcego ciała umiera prawie natychmiast.
W sferze idei możemy wymyślić coś chcemy ale jeśli zaczniemy to wdrażać do rzeczywistości, to albo ta idea przetrwa zderzenie z fizyką, albo nie, i będzie musiała zniknąć.
Przykład: możemy uznać że praca nie jest obowiązkiem a tylko prawem człowieka. Kto nie chce pracować, będzie utrzymywany przez społeczeństwo a sam zajmie się sztuką, lub rozwojem duchowym. Jeśli zbyt dużo osób tak postąpić, załamie się gospodarka, zabraknie jedzenia i fizyczność nas zmusi do porzucenia tej idei albo umrzemy z głodu. A wtedy idea też umrze.
Tak więc każda idea musi być zgodna z prawami fizyki, a właściwie jej podstawowym prawem zachowania energii: jeśli żyjemy, zużywamy energię, to musimy ją dostarczać. Wszystko co robimy jest tego wynikiem: szukanie jedzenia, picia, ciepła, a potem dopiero kolejne potrzeby a jak są zaspokojone potrzeby fizyczne to dopiero potrzeby duchowe.
Jedna z potrzeb fizycznych jest potrzeba rozmnażania się. Sukces ewolucyjny gatunku poznajemy po jego liczebnosci i powszechnosci występowania. Po to jest cała ewolucja, zmiany pozwalają gatunkowi opanowywać nowe nisze ekologiczne, lepiej wykorzystać zasoby, być na szczycie piramidy pokarmowej.
Homo sapiens ewidentnie osiągnął największy sukces ewolucyjny wśród wszystkich zwierząt na ziemi, opanował nawet blisko kosmos. A wszystko dzięki umysłowi.
Ale dalej jesteśmy zwierzętami, które muszą też się rozmnażać. A właśnie widzimy zjawiska, które przez nasz umysł stworzone, powodują gwałtowny spadek dzietności:
-
Antykoncepcja sprawiła że większości dzieci jest "chciana". Tysiące lat większość ciąży była wpadkami, czy to przypadek że dni płodne kobiety nie są zewnętrznie sygnalizowane? Większość samic zwierząt sygnalizuje kolorem, zapachem, czy zachowaniem okres płodny.
-
Emancypacja kobiet zmniejszyła społeczna presję na kobiet aby posiadały dzieci
-
Kapitalizm i konsumpcjonizm wchłonął kobiety na rynek pracy i o ile kiedys jeden mężczyzna zarabiał na żonę i 5 dzieci w domu, tak obecnie dwie osoby zarabiają na jedno dziecko.
-
Nagonka medialna na to aby ograniczać dzieci, promowanie egoizmu, egocentryzmu ale też maksymalizacji sukcesu sprawiło że ciężko jest budżet rodzinny dzielić z czystym sumieniem na wiele dzieci.
-
Promowanie zastępczego rodzicielstwa nad zwierzętami
Wymieramy i jest to właściwie już fakt tylko że niedokonany. Dzieci które się teraz nie urodziły, nie urodzą kolejnych a powyższe zjawiska będą się tylko utrwalaly. Nie widzę żadnych sił mogących obecnie odwrócic ten trend. Jak będziemy widzieć realne problemy z tego wynikające to będzie już za późno aby to zmienić bo to są zjawiska trwające 20-40 lat.
Ale może to właśnie jest potrzebne? Może te nasze zachodnie idee są sprzeczne z fizyką, "boskim porządkiem", przyroda?
Może jednak nie może być tak że kazdy może być kim chce, decydować o sobie, swoich wyborach ale to dobro grupy, społeczeństwa, powinno być najwyzsze. Obowiązek pracy tam gdzie system nas skieruje, obowiązek zakładania rodzin i posiadania dzieci.
Koniec wolności, egoizmu, konsumpcjonizmu, humanizmu - ciemne czasy gdzie człowiek jest trybikiem w maszynie, a nasze czasy będą pokazywane jako przykład jak idee zniszczyly cywilizacje?
Bo czyż przyroda nie jest Mroczna, pełna przemocy i podporządkowania się jej prawom, gdzie stado trwa tylko wtedy jak każdy realizuje swoją rolę, a jeśli nie, to jest odrzucany i samotnie umiera?
#rozkminy

