Czę­sto nie chce­my spoj­rzeć praw­dzie w oczy, bo­jąc się, że nas zrani lub zde­ner­wuje. Ale prze­sta­jąc żyć w świe­cie fan­ta­zji, od­zy­sku­jemy wol­ność – osta­tecz­nie to przy­ję­cie fak­tów do wia­do­mo­ści spra­wia, że cier­pimy mniej. Gdy pa­trzy­my rze­czy­wi­sto­ści w twarz, nic nas nie za­ska­kuje ani nie de­ner­wuje, bo wi­dzimy wszyst­ko ta­kie, ja­kie jest. Mamy wtedy ja­sny ob­raz sy­tu­acji, a klu­czem do jego uzy­ska­nia jest zdję­cie ró­żo­wych oku­la­rów i zro­zu­mie­nie, że ra­dość współ­ist­nieje z cier­pie­niem, zysk ze stra­tą, a ży­cie ze śmier­cią.

Gdy po­sta­no­wimy sta­wić czoła rze­czy­wi­sto­ści, okaże się, że spra­wy w mniej­szym stop­niu nas za­ska­kują i de­ner­wują, bo dzię­ki ja­snemu spoj­rze­niu wi­dzimy je do­kład­nie ta­kimi, ja­kie są. „Jakże jest śmiesz­ny i obcy ży­ciu czło­wiek, który dziwi się ja­kie­mu­kol­wiek zda­rze­niu w ży­ciu!”, mówi Ma­rek Au­re­liusz o ja­snym oglą­dzie spraw, który nas oświe­ca.


Brigid Delaney, Zachowaj spokój 

#stoicyzm

e2b32767-1e40-4e4e-bf2c-ca23742c5a6b
e0341bc7-709e-4481-8c62-6f3cd5bb068f

Komentarze (3)

Papa_gregorio

@splash545 o, kupiłem tą książkę niedawno po czyimś poleceniu

splash545

@Papa_gregorio miłego czytania.

kitty95

Wypieranie rzeczywistości i stanu faktycznego jest nagminne, ale to, poza cytowanym strachem, wynika też często z kultury "optymizmu" nazwijmy to, gdzie o problemach się nie mówi i udaje, że ich nie ma, co wpływa też na postrzeganie danej osoby jako kogoś przebojowego, zaradnego, silnego, etc. - wszak problemy mają tylko ludzie słabi i nieogarnięci życiowo. Kolejny istotny czynnik to też różnego rodzaju tabu religijne i często zwykła hipokryzja.

Zaloguj się aby komentować