Czesc, a dobry humor w piatek polecam Komsomolska Prawde, a w niej:

Ostateczne wyniki wyborów prezydenckich: 76 milionów osób zagłosowało na Władimira PutinaVIDEO
CKW: Putin wygrywa wybory prezydenckie w Rosji z wynikiem 87,28 proc. głosów
wczoraj

SOCIETYEXCLUSIVE KP.RU
Jeśli jutro Zachód wyłączy nasze smartfony: ekspert powiedział, co robić
Ekspert ds. gospodarki cyfrowej Klimenko radzi stworzyć chmurę dla ważnych danych
wczoraj

POLITYKA
Orban podaje możliwe daty wysłania zachodnich wojsk na Ukrainę
Orban nie wykluczył wysłania zachodnich wojsk na Ukrainę w ciągu 2-3 miesięcy
42 minuty temu

POLITICSEXCLUSIVE KP.RU
Dlaczego Rosjanie są pewni uczciwości wyborów i czym się martwią poza konfliktem na Ukrainie: szef VTsIOM Valery Fedorov odpowiedział na ważne pytania
Szef VCIOM Fedorov: Ludzie coraz mniej myślą o SVO z powodu wiary w zwycięstwo Rosji

I od razu caly tekst:

Dlaczego nasi obywatele są tak pewni uczciwości wyborów prezydenckich? I czego się obawiają, oprócz konfliktu na Ukrainie?

Valery Fyodorov, szef Ogólnorosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej, mówił o tym w radiu Komsomolskaja Prawda.
"KOSZT BŁĘDU WZRÓSŁ WIELOKROTNIE".
- To, co mnie zaskoczyło, to nawet nie rekordowe wyniki wyborów prezydenckich, ale fakt, że według sondażu VTsIOM 83 procent obywateli ufa tym liczbom. Wcześniej nasi obywatele byli bardziej sceptyczni co do wyników głosowania....

- Zgadzam się - im wyższa frekwencja i procent głosów zwycięzcy, tym więcej wątpliwości co do uczciwości. Ale te wybory są odwrotne - zarówno rekordowa liczba, jak i niewiele wątpliwości. Powód - wszyscy ludzie w Rosji (z kilkoma wyjątkami) chcieli, aby wybory były szybkie i przewidywalne. Ludzie zdają sobie sprawę, że to nie czas na ryzykowne eksperymenty.

- Mówisz o konkurencji?

- Tak, kiedy do ostatniej chwili nie wiadomo, kto wygra. W czasach pokoju jest to dopuszczalne, ale to są lata wojny. Koszt pomyłki wzrósł wielokrotnie. I wszyscy zdali sobie sprawę, że muszą przyjść i zagłosować. Wiadomo - na kogo i dlaczego. A kiedy wynik zbiegł się z oczekiwaniami, gwałtownie wzmocniło to zaufanie do wyborów.
W dodatku specjalna grupa ludzi robiła zamieszanie, mówiąc, że "wybory są nieuczciwe, wszystko ukradli". Ale ona (jak mawia klasyk: "a panowie wszyscy są w Paryżu") zawędrowała do słonecznego Batumi i Biszkeku.

- Okazuje się, że skoro "dżentelmeni" milczą, to wszystko jest fair?

- Jak zwykły człowiek ma określić, czy wyniki spełniają jego oczekiwania? Przypomnijmy sobie Żwanieckiego: "Wchodzisz do sklepu, pytasz "Nie ma zapałek?", sprzedawczyni odpowiada "Nie". "Nie ma ryb?" - "Nie". Więc dostajesz to, czego się spodziewasz, dostajesz to, co dostajesz". Więc wszystko jest normalne, przewidywalne.

Jeszcze jeden warunek - jeśli od rana do nocy krzyczysz ze wszystkich stron, że wszystko jest sfałszowane, nawet najbardziej lojalna osoba zacznie wątpić. Jeśli nie ma krzyków, jest mniej powodów do wątpliwości.

"POWSTAŃ, ROZLEGŁY KRAJU!"
- Ty i ja powiedzieliśmy kiedyś, że Rosja jest niejednorodna - dzieli się na "wojującą", "stołeczną"....

- Mamy jedną Rosję. I wybory to pokazały.

- A gdzie nagle zniknęły różne Rosje?
- Istnieje takie pojęcie - wielopokoleniowość. Do początku XX wieku na świecie współistniały dwa pokolenia ludzi. Trzecia, osoby starsze, była nieliczna. Bismarck jako pierwszy wprowadził emerytury w Niemczech w latach 70. XIX wieku, ponieważ kosztowało to budżet niewiele - niewiele osób dożywało końca życia. Dziś w jednym kraju nie ma dwóch czy nawet trzech pokoleń, ale pięć. Ludzie zaczęli żyć dłużej.

Ale ci urodzeni w 1940 roku i ci urodzeni w 1995 roku patrzą na świat inaczej. Dla jednego z nich "Powstań, rozległy kraju!" («Вставай, страна огромная!»)wywołuje chęć powstania i zrobienia czegoś dobrego dla kraju. Dla drugiego jest to po prostu nieznana piosenka.

Ale wybory pozwalają ludziom poczuć jedność ponad podziałami pokoleniowymi. I sprzeczności znikają.
- Więc niektórzy obywatele, którzy nie popierają NWO, poszli i zagłosowali na Putina?

- Mamy 77% frekwencję. Oznacza to, że 23% w ogóle nie głosowało. Są to głównie ci, którzy są krytyczni wobec NWO - 15% z nich, według naszych sondaży. Mieli dwie opcje - pozostać w domu ("głosować nogami") lub zaznaczyć pole dla Davankova. Chodorkowski* i inni ze zdradzieckiej kolumny powiedzieli: poprzyj go, mówiąc w ten sposób "nie Putinowi" (co było śmieszne - Davankov nigdy nie wypowiadał się przeciwko SVO). Reszta po prostu się rozeszła. Teraz ta opinia publiczna bardziej martwi się nie o to, kto będzie prezydentem Rosji, ale o to, jak nie umrzeć z głodu w Biszkeku. Niech Bóg da im sto lat życia, niech osiedlą się w nowym miejscu, ale niech lepiej zapomną o nas... Ci faceci powinni przeczytać wspomnienia białych emigrantów, którzy myśleli, że opuszczają Rosję na kilka miesięcy, ale wyjechali na całe życie.

"LUDZIE LUBIĄ RYTUAŁY".
- A jednak, jak wytłumaczyć fantastyczną frekwencję, gdy nie ma intrygi?

- Ludzie lubią odprawiać ważne rytuały. Chińczycy powszechnie wierzą, że czynią one człowieka cywilizowanym, w przeciwnym razie jest się barbarzyńcą. Wybory również są rytuałem.

Uczono nas: demokracja to procedura. Nie liczy się to, kto wygrał, ale to, że wszystkie ćwiczenia zostały wykonane - partie, kandydaci, kampania... Przegrani podają rękę zwycięzcy i mówią: "Następnym razem cię pokonamy". Ale zwykli ludzie cenią wynik, a nie procedurę. Jeśli masz superkonkurencyjny system, a ludzie żyją gorzej niż wcześniej, a obietnice nie są spełniane, taki system jest bezwartościowy. Nasi ludzie wcale nie są formalistami, nie wierzą w procedury. Kryterium dla nich jest to, czy polityka władz jest im na rękę, czy nie.

- Ale wybory to nie tylko "procedura", nie formalność...

- Dlatego frekwencja jest wysoka. Większość naszych obywateli przeczytała Konstytucję raz w życiu - w szkole średniej. Ale pamiętali, że kluczowe decyzje w kraju podejmuje jedna osoba - prezydent. Dlatego wybory prezydenckie są dla ludzi o wiele ważniejsze niż na przykład wybory do Dumy Państwowej. A frekwencja w wyborach prezydenckich jest znacznie wyższa. Ludzie zdają sobie sprawę, że cena pomyłki jest wysoka. Jeśli wybierzesz wesołego, modnego, nowoczesnego rednecka... Macron, na przykład, jest świetnym kandydatem, powiedział: zmieńmy Francuzów w naród startupów. To jest fajne.
- I jak na niego głosowali?

- Za jednym porozumieniem! Teraz Macron ma tylko 24% głosów. I wpada w różnego rodzaju kłopoty - chce wprowadzić wojska na Ukrainę, wiesz, po co? Żeby nie przegrać wyborów do Parlamentu Europejskiego.

PRZEZROCZYSTE URNY WYBORCZE TO EPOKA KAMIENIA ŁUPANEGO
- Co sądzisz o głosowaniu elektronicznym? Czy zgadzasz się, że czym innym jest wrzucenie papierowej karty do głosowania do ostemplowanej urny, a czym innym głosowanie online?

- Vladimir, w którym roku się urodziłeś?

- 1973.

- Jesteśmy prawie w tym samym wieku co ty i ja - przedstawiciele pokolenia H. Ixera. Dla nas papierowa książka jest bardziej znajoma, wygodniejsza, ciekawsza niż elektroniczna. Tak samo jest z papierowymi kartami do głosowania - powiedziano ci o stopniach ochrony, uwierzyłeś w to. Ale to mówi więcej o tobie... Inne pokolenia, jak millenialsi czy obecni Z, są dziećmi sieci i dla nich głosowanie "jednym kliknięciem" jest o wiele bardziej przejrzyste. Dla nich te bajki o wielowarstwowych zabezpieczeniach i przezroczystych urnach wyborczych pochodzą z epoki kamienia łupanego.

- Co Ciebie samego zaskoczyło podczas tych wyborów?
- Przed wyborami przedstawiliśmy naszą prognozę - 70% frekwencji, 82 na korzyść Putina. Tydzień przed głosowaniem polityczne i wojskowe namiętności były wysokie. Wróg zaatakował region Biełgorodu. W rezultacie frekwencja była o 5% wyższa i 5,5% więcej osób zagłosowało na Putina. Nie spodziewaliśmy się tego.

- Konsolidacja wokół flagi?

- Po prostu gorące namiętności. Wszyscy politycy nagle zaczęli wzywać ludzi do urn, nawet opozycja. I tak wspólnymi siłami zwiększyli frekwencję o 5%. Dobra robota. Praca na chwałę Rosji.
TEN WYWIAD JEST WAKACYJNY.
- Czy poza SWO jest coś, czym ludzie są teraz zainteresowani?

- Powiedziałbym, że wręcz przeciwnie - w ciągu ostatnich sześciu miesięcy opinia publiczna jest mniej zainteresowana SWO. Zeszłego lata obawiano się, że "kontratak" Ukrainy przyniesie efekt, że może być potrzebna nowa mobilizacja. Potem jednak okazało się, że inicjatywę przejmuje Rosja. A wraz z rosnącą pewnością, że zwycięstwo będzie nasze, zainteresowanie SWO przygasło. Ale "odwieczne" problemy pozostały - płace są niskie, ceny wysokie... Sondaże na temat medycyny przypominają dowcip o restauracji. "Co to za paskudztwo mi postawiliście? I dlaczego tak mało?" Ludzie narzekają - dlaczego medycyna jest złej jakości i dlaczego jest jej tak mało... No i oczywiście narzeka się na edukację, że jest droga.

- A trendy?

- Mamy bardzo dobre trendy! W ciągu ostatniego półtora roku poziom aprobaty dla polityki gospodarczej i społecznej władz gwałtownie wzrósł. W przeszłości, na przykład, mówiono: "Putin jest świetnym strategiem, pokazuje tym wszystkim Amerykanom matkę Kuzkin, ale gospodarka jest zła". Teraz wszystko się zmieniło.

- To niesamowite, to nie wywiad, to święto. Tak jak wybory...

- Może usiądziemy przy świątecznym stole i wzniesiemy toast?

- Sam jestem zaskoczony.
#pravda #rosja #ukraina #wojna #wybory
ac879a47-b33e-44b2-aa16-fca1afee6a0d
c922d8fd-0085-4c8b-b061-5964afe9bfd9
cffd9db8-79ff-4099-924a-cb7ec0c67d01
spawaczatomowy

- Mamy bardzo dobre trendy! W ciągu ostatniego półtora roku poziom aprobaty dla polityki gospodarczej i społecznej władz gwałtownie wzrósł. W przeszłości, na przykład, mówiono: "Putin jest świetnym strategiem, pokazuje tym wszystkim Amerykanom matkę Kuzkin, ale gospodarka jest zła". Teraz wszystko się zmieniło.

3b6559c5-c115-4bc8-a6ef-2c46a02ce685
RedCrescent

No to oczywiste!

Generalissimus okazał się także geniuszem gospodarczym, Midasem.


To mialo byc w odpowiedzi do @spawaczatomowy

alaMAkota

Dobrze rozumiem? Im więcej fałszywych głosów było w urnie, to tym bardziej legitymizuje się cała tą farsę wyborczą?

Zaloguj się aby komentować