Czemu Europejska motoryzacja ssie.
Kazdy kto wyjechał poza Europę do USA i okolicznych krajów albo do Azji zaczyna sobie zadawać pytanie czemu w Europie mamy kiepski żart pt. Motoryzacja.
nie byłem w USA, nie byłem w Japonii czy Chinach ale po tym co widzę w Tajlandii mogę z czystym sumieniem zaryzykować stwierdzenie, że gdyby dopuszczono japońskie pojazdy na rynek europejski (w ich oryginalnej postaci!!!) to niemcy i Francuzi by obesrali zbroję w pierwszych 5 minutach.
Większe silniki (nie ma norm Euro a wiemy jak wygląda ich wdrażanie na przykładzie VW, Mercedesa czy Audi), więcej miejsca, więcej gadżetów i usprawnień bez oglądania się na masę pojazdu (znów normy Euro - obniżanie masy pojazdu byle tylko zmieścić się w widełkach normy emisji czy spalania)
Słowem, europejskie normy Euro to rak motoryzacji i to taki na pełnym wypasie.
Ok a co z wykończeniem/designem/komfortem?
Myślicie luksusowy Van/minibus- Mercedes V class, obczajcie Toyote Alphrad global.toyotaAlphard "Executive Lounge" model (hybrid; flaxen interior) | Toyota Motor Corporation Official Global Website gdzie wszystko jest na guzik/elektrycznie sterowane, że o designie nie wspomnę (z litości) ale nie silnik 2.5l w benzynie to zło.
szukacie luksusu? Obczajcie Lexusa z V8 bez turbin.
Chiny robią elektryki i hybrydy w cenie Dacii tyle, że dużo lepiej wykończone i wyglądające https://g.co/kgs/4A5bxy
Samochody terenowe? Toyota, Isuzu, Nissan do wyboru do koloru (niestety te najciekawsze modele są niedostępne w Europie)
a teraz to co mnie boli najbardziej, minibusy do przewozu osób.
w Europie na kat B można wieść max 8 pasażerów- w Azji nie jestem pewien ale Hyundai robi ten sam model na rynek Azjatycki w wersji 12 os.
musiałem wylać swoje żale, boli mnie to, że europejski przemysł jest sztucznie chroniony przez biurokratów (i koncerny) przed zdrowa konkurencją z Azji czy USA.
#paszczakwtajlandii
#motoryzacja




