Czasem se czytam niejakie forum skyscrapercity, żeby zobaczyć jak nasz piękny kraj prze do przodu w rozwoju.


I taki fajny kwiatek znalazłem, o którym w mediach cicho było. Na budowie obwodnicy Pułtuska (taka większa wiocha w mazowieckim, nawet kiedyś byłem, najdłuższy rynek w Europie mają), odkryto około 200 000 ton (dwustu tysięcy) nielegalnych odpadów, potencjalnie niebezpiecznych, które lokalny "biznes" wypierdalał na terenie dawnej żwirowni. Z artykułu wynika, że za wiedzą i zgodą lokalnych "czynników" samorządowych, policji i prokuratury.


W takiem oto pinknym kraju rzyjemy.


Ps. Dla uświadomienia skali, 200k ton, to ~6500 czteroosiowych wywrotek, albo 100 ciężkich pociągów towarowych - tyle często nie przejeżdża w ciągu tygodnia przez węzeł warszawski.


#hydepark #obwodnica #smieci #ekologia


https://www.pultuszczak.pl/artykul/9721,prawie-200-tysiecy-ton-odpadow-na-obwodnicy

Komentarze (11)

dez_

Rekultywacja failed.

twardy_kal_owiec

@dez_ a mówilim panie burmistrz na wuj nam ta opwodnica. Grzebać zaczęli i sie dogrzebali.

dez_

@twardy_kal_owiec kilka lat temu w mojej mieścinie też była akcja podobna. Sprzedali grunt na fabrykę dużemu koncernowi i się okazało że tam nielegalne wysypisko było, później musieli odkręcać przepraszać i zamieniać na inny teren. Myślę że w wszędzie tak jest w mniejszej lub większej skali.

GazelkaFarelka

@twardy_kal_owiec "weź to wypierdol i zakop, kto tam będzie kopał, nikt się nie skapnie"

GazelkaFarelka

"Zauważyłem, że jak coś się coś wrzuci do dołka i zakopie, to potem tego nie widać więc tego nie ma. Moim zdaniem nie śmiecę."

jonas

Spieszę uspokoić kolegę - nikomu z odpowiedzialnych nic nie grozi, prokurator już ma wypisane umorzenie śledztwa in blanco.

twardy_kal_owiec

@jonas tam już dwa razy lokalni umarzali ale prawda, układów nie ma.

twombolt

@twardy_kal_owiec Podrzucisz link do wątku na ssc?

30ohm

Huh? First time? Polska samorządowa to jeszcze większy ściek jak ogólnopolska polityka.

twardy_kal_owiec

@30ohm to oczywiste. Tylko tu jest przykładowo 300 metrów do rzeki, z której potem połowa Warszawki wodę pije. I to kranową , bo ponoć zdrowa i smaczna. I żadnych "czynników" absolutnie to nie rusza.


Coraz częściej dochodzę do wniosku, że jedyne co nam perfekcyjnie wychodzi, to sranie do własnego gniazda.

Zaloguj się aby komentować