c⁎⁎ja prawda, to jest taki typ czlowieka, ze w sumie to on nie slyszy/nie czuje
--> Wsiadam w samochod mamy i slysze jak turbko gdzies gwizdze (Spadl waz), mama nic nie slyszala
--> wsiadam w auto taty, turbo statruje gdzies od 2500 obrotow, auto ma sztrasznego laga (Tutaj turbo bylo na koncu) tata nic nie czul
--> wsiadam do auta tescia, sciaga w prawo (On nic nie czuje) jade na stacje prawy przod 0,5 bara
--> kuzyn jezdzil bez klockow, bo myslal, ze kamien
----------------
Jest cala rzesza takich ludzi, ze w sumie to moze cos szumi ale to pewnie tak ma byc.
Zrobilbym w tym aucie normalna jazde, pare wyprzedzien, redukcji z kickdownem i pewnie by cos klekla...