Cóż to była za wyprawa do
#lidl Już po wyjściu z bloku patrzę i widzę jakąś dużą skrzynię przez krzaki. Myślę sobie oby tylko nie jakaś bucząca skrzynka elektryczna. Podchodzę a to tyci tyci paczkomat DPD XD. Idę dalej, wyrzucam śmieci do śmietnika i idę do One boxa wrzucić zwrot a tam jakiś dziadek z psem paczkę odbierają i zamieniliśmy słowo. Już będąc w Lidlu poszedłem szukać pasty do zębów a tam kurna takie ceny, że taniej można kupić krem czekoladowy xd, ale po dokładniejszym przeszukaniu znalazłem jakąś lidlową w promocji z 5 na 4 zł i to taka większa tubka a pasta z jakimś bajerami.
Nagle matka dzwoni. Mówi, że coś kluczy nie może znaleźć a już całą torebkę w pracy przekopała no to ja jej mówię -wiszą na haczyku w kuchni w domu a ta do mnie -to mogłeś od razu powiedzieć, że znalazłeś (no k⁎⁎wa chyba to właśnie zrobiłem)
#logikakobiet
Liczyłem też, że w Lidlu będą jakieś resztki zniczy i wkładów w dobrych cenach, ale nie ma promocji. Wziąłem jedynie na zaś jeden dłuższy wkład za 3 zeta. Dłuższy zamiast krótszego i grubego aby go sobie przeciąć na pół i mieć dwa punkty świetlne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wracając z Lidla zauważyłem drugi automat DPD przy ścianie budynku. Nieźle.
#dpd