Coś spać nie mogę, a same mi się wyrazy po głowie pałętają i to jeszcze w porządku jakimś takim chodzą. No to zapiasałem jeszcze jeden. Znów o miłości, znów nieszczęśliwej, tylko tym razem, że tak powiem, z drugiej strony. Jutro postaram się zająć czymś bardziej pożytecznym.


Ta druga


Ty kiedyś obiecywałeś, dziś ja płaczę słono

nad marzeń moich kolejnym już kresem.

Ty kiedyś mówiłeś mi: "rozwiodę się z żoną",

dziś ja wiem już dobrze dla ciebie kim jestem.


Czasami jestem dla ciebie kolegą

co, by mecz razem obejrzeć, akurat się trafił

i przyjaciółką jeszcze do tego

gdy chcesz pogadać, bo coś cię tam trapi.

Czasami się kochasz ze mną nerwowo:

nie miłość to; bardziej zapasy na macie.

– W przyszłym miesiącu jej powiem, słowo! –

co miesiąc powtarzasz. Nie wierzę już raczej.


Nie możesz się zdecydować? To o to ci chodzi?

To ja ci pomogę i zrobię to wreszcie,

jeśli już mam być "tą drugą”, to żoną.

Tę pierwszą, martwą, w trumnie wynieście.


#nasonety #zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna

Komentarze (3)

koszotorobur

@George_Stark


Kochanka zazdrosna,

Żona nieczuła,

Pozorów gra,

Bez happyendu.

truncate_table_users

Czy dbałeś o rytm? W czwartym od końca wersu coś mi się gryzie, reszta fajnie płynie (nie znam się totalnie jakby co)

George_Stark

@truncate_table_users W środku nocy wydawało mi się, że jest dobrze. No i teraz w sumie to dalej mi to wszystko pasuje.

Zaloguj się aby komentować