Co za niedziela. Jem sobie spokojnie klopsa na obiad, po czym w ciągu 20 sekund wypierdalam z domu na nieodległe lotnisko z wywieszonym językiem, bo leci coś "nietypowego".
A dziś było to bardzo nietypowe... Pierwszy (zarejestrowany przeze mnie) od 2008 roku samolot odrzutowy w #torun . Polatał, pokrążył, pohałasował - cudeńko! Nawet kilka podobnych do mnie wariatów zdążyło się na lotnisko teleportować, w końcu sensacja. #lotnictwo jest piękne, ale równie piękna jest każda pasja, która powoduje, że pikawa bije szybciej i znów czujecie się jak niepoważny nastolatek.
