Co do #wosp chciałbym powiedzieć czemu wspieram
Moja młoda 2.5lvl miała taką przypadłość, że wymiotowała i się odwadniała, mniej więcej co pół roku taka akcja. Wtedy wyjazd do szpitala na prokocimiu w Krakowie. I trzeba było zostać na noc.
Ciasna sala, cztery łóżka w każdym dziecko i przy każdym dziecku jego rodzic. Każdy z nas miał fotel. Trzy szpitalne, jedno z WOŚP.
Szpitalne łóżka, jedno było krzywe nie dało się nawet prosto siedzieć, wszystkie wygodne jak fotele w Ryanair. Nie da się ich rozłożyć na leżąco. Spać mogłeś jedynie na siedząco lub jak ja na podłodze.
Fotel z WOŚP, czerwony, rozkładany do pozycji leżącej, jedyny na którym dało się normalnie spać. Jeden szczęśliwy wyspany rodzic na sali, tylko dzięki WOŚP.
Taka mała historia.
