Chłopa naszła myśl że żyjemy w nieco spiehdolonym świecie. Z jednej strony wojna gdzie tysiące chłopów ginie bez sensu bo oba kraje będą takim samym gównem niezaleznie kto wygra, z innej ludzie w takiej Polsce dziesiątkami tysięcy jarają się jak dwóch chłopów będzie się tłuc w samych spodenkach po maratonie wyzwisk, z jeszcze innej trwają jakieś porwania przez demony, kosmitów czy handlarzy organami... Miliony młodych chłopów jara się jakimś przemytnikiem ludzi, polowa facetów w Polsce nie ma szans na związek... Moje miasto to jest Choroszcz, a moje życie to jest Choroszcz.
#przegryw