@cebulaZrosolu
Wcale nie jest fajnie tak jakbym chciał żeby było
Tak się odniosę do tego, niestety rzadko bywa tak, żeby było fajnie tak jakbyśmy tego chcieli. Życie coś nam podsuwa i to jest prawie, że zawsze coś innego niż to sobie wyobrażaliśmy.
W tym momencie jesteście z żoną świeżymi rodzicami, Waszego pierwszego dziecka, więc jest to duża zmiana w życiu. Psychika nie lubi zmian a tu dochodzi czynnik zapoznawania się z nowym, nieznanym, więc strasznym. Jakbyś sobie tego nie tłumaczył, to będzie to stresogenne, dopóki nie minie jakiś dłuższy czas i nie poukładacie sobie na nowo całego życia i Waszej relacji uwzględniając to jak faktycznie zaczęło to wszystko wyglądać po pojawieniu się potomka, a na pewno jest z tym dużo roboty i nerwów.
Więc Ty jesteś znerwiony, żona pewnie jeszcze bardziej bo dochodzą hormony. A tu by się chciało, żeby było fajnie, no ale jak? W takiej sytuacji jest to praktycznie niewykonalne i jeszcze ta wisienka na torcie z tą działką - a to swoją drogą też nowość, więc czynnik stresogenny i wychodzi z nią inaczej niż sobie wyobrażałeś, czyli jak zawsze ze wszystkim w życiu.
Do czego zmierzam - jesteś teraz w trudnym momencie życia i daj sobie na luz z tym, żeby było fajnie. Pamiętaj, że to minie, bo jeszcze z pół roku czy rok, wprawicie się z tym wszystkim, psychika się przyzwyczai do nowej sytuacji i już będzie to wszystko inaczej wyglądać. Wtedy będzie można kombinować, żeby było fajnie, a teraz jest czas, żeby włączyć tryb przetrwania i przeczekać, starając się poukładać na bieżąco z tym co jest.
Zawsze mam problem z tego typu wpisami bo nie wiem czy liczyłeś na tego typu odpowiedź, czy chciałeś, żeby to poszło w eter i pozostało bez odpowiedzi. Więc daj znać czy jest to dla Ciebie w jakiś sposób pomocne, to co napisałem, czy następnym razem mam se nie szczępić ryja. xd