@Daewoo_Esperal Przy każdym ptaszniku jest bardzo duży rozstrzał w długości życia, zawsze na korzyść samicy. Dlatego samice są też przy zakupie znacząco droższe niż samce

@splash545 Dobra, bo ja o hodowli pająków wiem okrągłe nic, więc powiedz mi no Pan łaskawie, tak dla zaspokojenia ciekawości:

-Ile toto faktycznie kosztuje (ile samiec, a ile samica)?

-Czym toto się karmi?

-Jak to sra i jak się po tym sprząta?

@wiatrodewsi Dam przykłady dla tego konkretnie pająka.

1. Koszty

- młody pająk o nieokreślonej płci kosztuje 30-40zł, dopiero po jakimś czasie dowiemy się czy to samiec czy samica

- młoda ale trochę już większa samica kosztuje 200-250zł, będzie wielkości połowy tego co na zdjęciu

- młody ale prawie dorosły samiec kosztuje 70-100zł

Ten pająk to taka średnia półka cenowa, są tańsze, a są też sporo droższe

2. Czym karmić ptasznika

- świerszcze ale nie polecam, bo skaczą i mogą łatwo uciec przy karmieniu i będą latać po chałupie

- karaczany (tureckie, dubie, madagaskarskie) ja polecam turki, bo nie potrafią wspinać się po pionowych powierzchniach, więc wystarczy wrzucić je do pudełka i nawet nie trzeba zamykać

- mączniki, drewnojady też nie polecam bo potrafi się taki robal zakopać w podłożu, a jak pająk będzie linieć to wyjdzie i go zeżre

- duży dorosły ptasznik potrafi zjeść mysz, ale to pisze w ramach ciekawostki bo nie powinno się karmić ptasznika kręgowcami, bo jest to dla niego niezdrowe

Sam osobiście kupuje np 500 karaczanów tureckich koszt około 80zł, karmię je od czasu do czasu jakimś owocem, a tak to poprostu dostają psią karmę. Taka ilość turków wystarcza mi do karmienia hodowli 23 ptaszników i 2 skorpionów na około 4 miesiące. W międzyczasie też się mnożą więc trochę w gratisie też wpada . A i ptaszniki karmi się raz w tygodniu/miesiącu, im starsze tym można rzadziej. Zdarzają się przypadki, że ptasznik sam nie będzie chciał nic zjeść i przez pół roku, albo i dłużej i jest to ok nic mu się nie stanie

3. Wydalanie i czystość

Ptaszniki srają niedużymi białymi kulkami, które znikają w podłożu z torfu. Tak naprawdę to nie trzeba z tym nic robić, nie śmierdzi i wchłonie się do podłoża. Chyba, że mamy ptasznika nadrzewnego to one mają tendencję do obsrywania szyb terrarium i wypadało by jakaś ściereczką raz na tydzień czy 2 przetrzeć. Robi się to tylko ze względów estetycznych. Ptaszników robi się czysto najczęściej tylko w trakcie przeprowadzki do nowego większego terrarium, jak urośnie. Jeśli pająk jest już duży i nie trzeba zmieniać terra na większe, to czysto trzeba robić najczęściej raz na kwartał, a w sumie raz na pół roku też wystarczy

Podsumowując jest to niedrogie i mało wymagające hobby. Na spokojnie możesz mieć hodowlę i wyjechać sobie na wczasy na 2 tygodnie i nikogo nie musisz prosić, żeby coś przy pająkach grzebał

@Daewoo_Esperal 

Wiek emerytalny: 7 lat

@splash545 Dzięki, już wiem prawie wszystko, jeszcze tylko jedno głupie pytanie:

Ptaszniki trzeba karmić żywym robactwem?

@wiatrodewsi Tak, najlepiej żywymi. Mogą być też martwe, ale muszą być świeżo ubite(jakieś suszone odpadają). Na pewno żywe są dużo bardziej atrakcyjne dla pająka. A zabitymi tak naprawdę karmi się jedynie maluchy jeśli są strachliwe, albo karmówka jest dla nich za duża

@splash545

drewnojady też nie polecam bo potrafi się taki robal zakopać w podłożu, a jak pająk będzie linieć to wyjdzie i go zeżre

Ej ale kto kogo zezre?

@Daewoo_Esperal Jak pająk przechodzi wylinkę to zrzuca swój stary chitynowy pancerzyk. Robi to leżąc na plecach i jest wtedy kompletnie bezbronny, a trwa to kilka godzin. Przez następne 3-4 dni twardnieje mu nowy pancerz i kły jadowe. W tym czasie nie może zaatakować bo połamie sobie kły, jest też wtedy żelkowaty i nie ma warstwy ochronnej. A taki zakopany skurczybyk dobrze rozpoznaje moment kiedy wyjść i zaatakować pająka, który leży miękki i jest jeszcze po części zaklinowany w starym pancerzu.

Takie mączniki czy drewnojady to wpierdolą wszystko owoc, warzywo, mięso czy pająka bez różnicy

@splash545 o kurde ಠ_ಠ

@TrocheToBezSensu Siła jadu porównywalna do jadu osy. Wiadomo ktoś może być uczulony i przejść to trochę gorzej, ale tak samo na jad osy też są ludzie uczuleni.

W większości przypadków jest dokładnie tak jak piszesz, trochę popiecze i przestanie tak z godzinę może dwie.

Druga rzecz to szansa żeby pająk wbił w nas zemba jest minimalna Naprawdę trzeba się o to mocno postarać, ja mam swoją hodowlę od roku i regularnie biorę pajuny na ręce i nigdy żaden mnie nie ugryzł