(Edyszyn limitowana, bezpośrednio z Matrycy Porodowej)
Doświadczysz? Czy tylko skonsumujesz?
Wydobyte z łona Matki Ziemi z intencją, pępowiną i lekkim szpadlem. Każdy ziemniak przeszedł przez cztery fazy Stanisława Grofa – od ucisku glebowego po katharsis w garnku.
Każdy ziemniak zapakowany w lniany woreczek z mantrą.
• Gratis: audio nagranie „Krzyk z ziemi” – dźwięk wyciągania bulwy, remaster 432 Hz.
(bo 222 to liczba transformacji według Instagrama)
Nie jedz – integruj.
Nie siej – manifestuj.
Nie pytaj – zamawiaj.
Współczesny człowiek nie szuka już sensu — szuka doświadczeń.
Nie chodzi o to, by zrozumieć, tylko żeby poczuć coś wyjątkowego. Każda emocja musi być zamieniona w rytuał, każda potrzeba — w transformację, każdy produkt — w narzędzie rozwoju osobistego.
I tak oto stajemy w 2025 roku, w pełni świadomi, uważni, wyregulowani… trzymając w ręku ceremonialnego ziemniaka.
To już nie jest ironia. To lustro.
Gdzie kończy się duchowość, a zaczyna marketing?
Kiedy intencja staje się towarem, a towar – sakramentem?
Ziemniak — symbol codzienności, prostoty, brudu pod paznokciami — staje się idealną metaforą. Bo dziś nawet to, co z ziemi, musi być wzniesione… najchętniej na Etsy.
Może to nie ziemniak jest problemem. Może to nasza nieustanna potrzeba, by każdą pustkę wypełnić czymś „wyjątkowym” — bo zwykłość już nie wystarcza.
Czy jesteś jeszcze w procesie… czy już tylko w koszyku zakupowym?
Czy sięgasz do wnętrza… czy tylko do portfela?
Ziemniak nic nie mówi. Ale patrzy.
I czeka, aż sami zdamy sobie sprawę, że może to my jesteśmy do obrania.
#pasta #zajebanezfacebooka #ziemniak

