@mk-2 Pewien tirowiec zatrzymuje się na poboczu, widząc zakonnicę machającą na stopa.
"Proszę, siostro, wsiadać, podwiozę!"
Zakonnica wsiada, dziękuje i jedzie w ciszy. Po chwili kierowca zaczyna:
"Siostro, mogę zadać pytanie, ale takie... osobiste?"
"Oczywiście, synu, pytaj śmiało."
"Siostro, czy zakonnicy wolno uprawiać... no, wiesz... miłość?"
Zakonnica odpowiada spokojnie:
"W wyjątkowych sytuacjach i tylko z kimś nieskazitelnym, można."
Tirowiec myśli chwilę, hamuje i mówi:
"Siostro, nie będę kłamał. Chciałbym tego bardzo, jestem kawalerem, a Ty jesteś taka piękna..."
Zakonnica się zgadza, ale pod jednym warunkiem:
"Ale tylko od tyłu, żeby nie naruszyć ślubów czystości."
Tirowiec przystaje na warunki. Po wszystkim jedzie dalej, rozpromieniony, i mówi:
"Siostro, muszę się przyznać... Skłamałem, wcale nie jestem kawalerem."
Na co zakonnica odpowiada:
"To ja też skłamałam. Jestem przebranym tirowcem jadącym na bal przebierańców!"