Brałem ostanio hajs z bankomatu. Cały trawnik dookoła upierdolony potwierdzeniami wypłaty.


Trzeba być jakimś masakrycznym debilem, żeby drukować potwierdzenie, po to żeby je od razu wyrzucić, szczególnie, że potwierdzenie drukuje się na samym końcu PO wydaniu kasy i to jeszcze trzeba świadomie wybrać, że się chce (euronet).


Ogólnie wszędzie jest coraz więcej śmieci. Kiedyś wywalony na ulicę McDonald to była rzadkość, teraz praktycznie codziennie widzę.


Paczkomat na osiedlu regularnie obszczany i to przez człowieka, nie przez psa, bo te leją nisko.


Skutki postępującego zbydlęcenia i "róbta co chceta" - kwiat młodzieży wychowywanej bezstresowo dorósł? Czy też wpływ ubogacenia kulturowego braćmi ze wschodu i spod równika?


#hydepark #spoleczenstwo #smieci

Komentarze (15)

LondoMollari

@twardy_kal_owiec Niektóre bankomaty drukują potwierdzenie, jeśli się nic nie kliknie. Może to taki, i ludzie odchodzą po zabraniu kasy, a potwierdzenie po prostu wypada?

twardy_kal_owiec

@LondoMollari euronet drukuje na końcu i trzeba świadomie wybrać czy się chce potwierdzenie czy nie

LondoMollari

@twardy_kal_owiec Pytanie co zrobi, jeśli się nic nie kliknie. Bo PlanetCash z którego czasem korzystam domyślnie czeka 10 sekund i drukuje (co też mu chwilę zajmuje), i jeśli się po prostu odejdzie, to można przegapić. Jeśli ten Twój domyślnie nie drukuje, to głupota ludzka, ale jeśli domyślnie drukuje, to wina projektantów softu do bankomatu.

WatluszPierwszy

@twardy_kal_owiec Też to widzę przy bankomacie na moim osiedlu. Nie wiem, jaki problem wziąć to potwierdzenie do łapy i wcisnąć w kieszeń.

Jednak mimo wszystko widzę, że jest czyściej niż np. 20 lat temu. Zauważam jednak, że najwięksi syfiarze, to ci którzy chleją. Butelki po małpkach i puszki po piwie stawiane przy ławce, gdy obok jest śmietnik, to norma. Butelki po małpkach rzucone w trawę, to już w ogóle szczyt zbydlęcenia.

twardy_kal_owiec

@WatluszPierwszy porównując do zachodnich metropolii, to na pewno. Jednak jest dużo więcej śmieci "okazjonalnych". Na ulicach, w parkach, w miejscach piknikowych, pod sklepami, itp. Wydaje ci się, że jest czyściej, bo elewacje są czyste, a miejsca mocno publiczne często sprzątane. Wystarczy jednak zejść na bok od reprezentacyjnych miejscówek albo popatrzeć na rowy przy poboczach dróg.

starszy_mechanik

To co się dzieje pod paczkomatami to jakiś pierdolony absurd. Łapy bym upierdalał tym brudasom

ffc37243-c666-4680-9b7b-33a972bbc17a
twardy_kal_owiec

@starszy_mechanik o tak, też często widzę wypierdolone kartony. Ludzie nie biorą tego do domu, tylko zabierają zawartość, a opakowanie wyrzucają na miejscu.

Klamra

@twardy_kal_owiec Najwięcej śmiecą patusiarscy troglodyci, pokroju kiboli i wszelkiego rodzaju biednych intelektualnie ulungów. Narodowość tu nie ma znaczenia. Patologia nie ma narodowości ani rasy. Ma natomiast uwarunkowania kulturowe.

twardy_kal_owiec

@Klamra jest to poniekąd racja, ale to też oznacza, że tej patologii jest coraz więcej - własnej i/lub napływowej. Bo samo się nie robi.

Klamra

@twardy_kal_owiec uważam, że w latach 90tych i na początku 00 był większy gnój na ulicy

SignumTemporis

@Klamra tak troszkę w temacie a troszkę off topic bo nie PL a uk, ale wpisuje sie w to co napisałeś. Minęło chyba 2 lata, ale dalej o tym pamiętam jak siedziałem sobie w Castle Parku w środku lata, niedaleko kolo mnie na ławce siedziało dwóch czarnych. Jeden miał na kolanach kubełek z KFC i żarł skrzydełka. W pewnym momencie po prostu wstał i poszedł. Tak jakby zapomniał ze ma coś kurwa na kolanach, nawet nie spojrzał pod nogi o_O dziwne to było. Podeszliśmy z ziomkiem i to posprzątaliśmy. Ale to nie jest kwestia rasy bo jak siedzimy w parku to zawsze Widzimy ze ludzie zostawiają za sobą syf i często podchodzimy i po nich zbieramy

Klamra

@SignumTemporis Anglicy w ogóle nają luźne podejście do śmieci. Nie tylko czarni. Najbardziej o swoje otoczenie (sami z siebie) dbają chyba Skandynawowie.

Opornik

@twardy_kal_owiec starzejesz się. Albo mieszkasz w jakiejś wyjątkowej chujni. Albo jedno i drugie.

twardy_kal_owiec

@Opornik a tak. Dyżurne stwierdzenie na krytykę syfu i debili "starzejesz się".


Ok, inaczej. Syfiarze są byli i będą, ale rozwoój cywilizacyjny powinien zwijać takie zachowania, a nie rozwijać.


Jak byłem szczylem to po ogniskach nad rzeką zawsze po sobie sprzątaliśmy. Ale to były nawyki z domu wyniesione i to przez całą ekipę. A teraz to chyba wynoszą starego chlejącego Harnasie na kanapie albo mamusię dającą dupy "wujkom" na tinderkach.

Opornik

@twardy_kal_owiec specjalnie się dzisiaj rozglądałem chodząc po mieście i jakoś nie zauważyłem że było więcej syfu niż kilka lat temu. Natomiast złodziejstwa i patologii jest dużo więcej, przynajmniej u mnie. Cztery lata temu mogłem rower zostawić nie przypięty pod blokiem teraz kurwa nawet lampki nie można zostawić. I Wszędzie ćpuny wygrzebujące dragi z trawy.

Zaloguj się aby komentować