Boże jak ja kocham te plastry, gość co to wymyślił powinien pokojowego Nobla dostać albo dożywotni zapas twarogu od osm Krasnystaw.
Przecież to jest magia jakaś. Masz dziurę do mięsa na pół pięty wywaloną- cyk plasterek- i możesz chodzić niczym Jezus po wodzie. Chodzić! Co tam! Biegać! Być jak Tomyly Dżons w Ściganym!
Ale tylko te Compeed. Nie kupujcie tych niby trochę tańszych od Salvequick bo się odklejają.
Chyba, że macie przetestowane jeszcze innych firm to proszę o recenzję.
#medycyna #bieganie #pierwszapomoc #turystyka #hiking
