Będzie trochę o problemach pierwszego światła i trochę o zderzeniu z rzeczywistością w służbie zdrowia w Irlandii Północnej.

Ostatnie dni nie były zbyt łaskawe, jeśli chodzi o pogodę: zimno, deszcz i uj wie co jeszcze. Ale na horyzoncie pojawił się aktualny weekend, zero chmur na niebie i 27-29° przez bite trzy dni.

Miały być kąpiele w oceanie i spacery po klifach, jednak życie stwierdziło, że czas na ból pleców i to taki jakiego jeszcze nie było, zapewne z okazji #hejto40plus i tak sobie leżę w domu od dwóch dni, licząc, że przejdzie. Jednak nic z tego, a z racji tego, że zwykłe leki przeciwbólowe przestały działać, to od rana wydzwaniam do szpitala na tak zwane Out of Hours, czy ktoś mnie przyjmie i zobaczy.

Oczywiście, że tak i za 20 minut oddzwoni do pana lekarz. Usłyszałem w słuchawce o 9:30 rano i dalej czekam pod telefonem. Ponieważ bez wczesniejszej konsultacji z lekarzem mnie nie przyjmą.

Dwukrotnie oddzwaniałem zapytać, czy pamiętają jeszcze o mnie, ale kazali cierpliwie czekać, bo jestem na liście.

16:50 Oddzwaniają ze szpitala i przeprowadzają dość obszerny wywiad, ale okazuje się, że w szpitalu nie ma lekarza, który może mnie zbadać, więc mam wizytę w innym mieście, jakieś 45 minut w jedną stronę. Niby nic, ale z takim bólem brzmi to jak przygoda życia 🫠

No to się zbieram do wyjścia.

#zdrowie #irlandiapolnocna

Komentarze (5)

Opornik

@michalnaszlaku fuckyn NHS mate...

e0f2765e-7ca6-4393-b089-15988f994503
bojowonastawionaowca

@michalnaszlaku powodzonka i oby ból ustąpił :x

SuperSzturmowiec

Widzę że wcale nie tak różowo w bardziej rozwiniętych krajach

Fly_agaric

Wiem, że cię to nie pocieszy, ale irlandzkie HSE, to taki sam syf dokładnie.

cremaster

@michalnaszlaku ale co tu badać. Do póki ruszasz kończynami I trzymasz mocz to nie ma tragedii. Zwykle lumbago ewentualnie jakąś przepuklina kręgosłupa.

Zaloguj się aby komentować