Bardzo lubię komiksy o Kaczorze Donaldzie. Za dzieciaka lubiłem też oglądać Kacze Opowieści. Gdy kilka lat temu wyszedł remake tej kreskówki to też chciałem ją obejrzeć i miałem jak najbardziej pozytywne wrażenia. Jednym z antagonistów był taki typek który był wzorowany na technologicznych biznesmenach. Nazywał się Mark Beaks i on mi mocno przypominał Elona Muska.
Typ został na początku przedstawiony jako geniusz. Zebrał ogromny majątek dzięki inwestorom którzy byli zainteresowani jego jakimś technologicznym projektem który w praktyce był zwykłą ściemą. Cały czas korzystał też z mediów społecznościowych, kochał uwagę i uważał, że szum to współcześnie nowa waluta. Był także wrażliwy na krytykę oraz zachwycał się powierzchownie każdą, technologiczną nowinką.
Musk jest dość podobny tyle, że gorszy bo zaczął mieszać się w politykę. Stworzył sobie piękny mit genialnego wizjonera i pracowitego biznesmena co miał nawet spać w fabrykach Tesli. W rzeczywistości to zwykły, skrajnie narcystyczny ćpun który jest do tego uzależniony od twittera i jego poczucie humoru zatrzymało się na roku 2015.
Jestem naprawdę zdziwiony w fakt uwierzenia ludzi w to, że typ miał być zdolny jednocześnie prowadzić kilka firm, pomagać Trumpowi w rządzeniu, grać w gry komputerowe i nieustannie pisać na Twitterze. W praktyce koleś nie jest ani świetnym graczem, w siedzibie Tesli miał się pojawiać raz na dwa dni, a jego pomoc w administracji Trumpa wywołała tylko jeszcze więcej chaosu. Dziś jednak w końcu jego mitologia upada.
#polityka #elonmusk #biznes #kreskowki #antykapitalizm


