@tellet Nie wiem czemu jest taki problem z abstrakcyjnym podejściem do tematu - jeśli bowiem proponujesz rozwiązanie systemowe, to musisz je tak skroić, by było maksymalnie bezpieczne. Dokładnie na odwrót od tego, co robią politycy. Musisz wyeliminować emocje, opracować system, dobrać parametry w taki sposób, by uzyskać odpowiedni efekt.
Nie twierdzę, że głęboko zdegenerowane jednostki należy utrzymywać za nasze pieniądze do końca ich dni - wręcz przeciwnie, uważam możliwość ich eliminacji za kuszącą alternatywę, o czym wspomniałem. Problemem jest to, że o ile jest ona kusząca w przypadku całkowitej pewności, to bardzo szybko przeradza się w odrażającą, kiedy poziom tej pewności maleje.
W tym kontekście, nieco przeraża mnie użyta przez Ciebie fraza "oho, argumentum ad otępiały półdebil" - a jakie to kurwa ma znaczenie, że debil? To znaczy, że banda karierowiczów może sobie na nim robić śmieciowe karierki? A może niech na cel wezmą @tellet, bo pisze jakieś komentarze na Hejto i pewnie też się nikt nie przejmie jeśli ktoś go wrobi w gówno?
Czujesz, do czego piję? Jeśli raz nadużyjesz systemu, możesz to robić bez końca. Jeśli istnieje możliwość skrajnego nadużycia, wiążącego się z pozbawieniem kogoś życia, to ktoś to zrobi.
Rozwiązaniem, nie idealnym, ale jedynym skutecznym, jest niedopuszczenie do takiego nadużycia kosztem tych pieniędzy wydanych na trzymanie jednostek potencjalnie nadających się do śmieciarki, do końca ich dni w zamknięciu.
Czy to duży koszt? To zależy - bo stracenie niewinnego, choćby jednego, jest dla mnie ryzykiem nie do przyjęcia. Nie ma spraw na tyle oczywistych, by mieć całkowitą pewność. Masz gościa z uniwerku. Najprawdopodobniej poważnie chorego psychicznie. Pomijając przypisanie winy w wypadku takiego człowieka, jest jeszcze jakieś niezerowe prawdopodobieństwo, że zdecydował się na to, co zrobił, pod wpływem zewnętrznej manipulacji. Kogo wtedy ładujesz do śmieciarki? Rzeczywistego zbrodniarza, czy wykorzystanego człeka chorego psychicznie?
Masz pewność? Zazdroszczę. Ja znam ograniczenia ludzkiej percepcji, jej skrzywienia i wady. I wiem, że najbardziej pewni będą zawsze ci, którym nie staje wyobraźni. Nie jest to problemem w normalnym życiu, czasem tylko irytuje, ale w przypadku stanowienia o fizycznej eliminacji kogokolwiek nie chcę by zależało to od takich ludzi.